Gwiazdor Realu Madryt rozgląda się za nowym klubem. Styczeń zakreślony w kalendarzu na czerwono

Real Madryt może w styczniu stracić ofensywną gwiazdę. Agenci piłkarza rozpoczęli poszukiwania nowego klubu - donosi Florian Plettenberg.

„Los Blancos” latem w obliczu przybycia Franco Mastantuono i awansu do pierwszej drużyny Gonzalo Garcíi otworzyli się na rozstanie z Rodrygo Goesem.

Brazylijczyk wzbudzał duże zainteresowanie na rynku transferowym, a chętnych było wiele.

W kolejce po usługi skrzydłowego lub środkowego napastnika ustawiły się Arsenal, Bayern Monachium czy Manchester City.

Popularne

Previous

Wróci do Ekstraklasy?! Będzie do wzięcia za darmo, a rozgrywa świetny sezon

Szykują się odejścia z Wisły Kraków. Mariusz Jop zapowiedział

10-krotny reprezentant kraju. To będzie następca Bartosza Mrozka w Lechu Poznań?!

„Kolejny trener dziś straci pracę?”. Gorąco po następnej wpadce w Ekstraklasie

Dariusz Mioduski nie chce tego trenera w Legii Warszawa. „Ma nieokreślone uprzedzenie”

„Przereklamowany”. Kibice Legii Warszawa nie zostawili na nim suchej nitki

Lech Poznań zainteresował się napastnikiem z Ekstraklasy. „Teraz żadnego polskiego klubu na niego nie stać”

Kto nowym trenerem Legii Warszawa? Czterech kandydatów

Next

Real Madryt oczekiwał około 100 milionów euro. Kwota ta była w zasięgu zainteresowanych klubów, ale nim operacja stanie się faktem, najpierw trzeba uzyskać aprobatę samego piłkarza.

Fakty są takie, że atakujący nie mógł zdecydować się, co jest dla niego najlepsze na obecnym etapie kariery i koniec końców uznał, że zostanie w obecnym zespole.

Do tego zachęciły go chociażby rozmowy z Xabim Alonso, który jako pierwszy w Realu wsłuchał się w oczekiwania zawodnika. To baskijski szkoleniowiec zdecydował, że będzie rozpatrywał kandydaturę 24-latka pod kątem gry na wymarzonej pozycji lewoskrzydłowego. Alonso prędko tego pożałował.

Trener kilka razy posadził Viníciusa Júniora na ławce rezerwowych i prowadziło to występu Rodrygo od pierwszych minut. Opiekun zespołu na wahał się również przed ściągnięciem go z boiska, co zaowocowało wybuchem „Viníego” przeciwko FC Barcelonie.

W ostatnim czasie gracz łączony latem z transferem wrócił na prawe skrzydło. Jednocześnie nadal nie cieszy się on regularną grą. Ma to swoje konsekwencje.

Florian Plettenberg informuje, że agenci 35-krotnego reprezentant „Canarinhos” rozpoczęli poszukiwania dla niego nowego pracodawcy. Wszystko pod kątem styczniowego mercato.

Dotychczasowy dorobek to 13 meczów i dwie asysty.

W przyszłym roku odbędzie się mundial, a celem piłkarza jest wejście na swój optymalny poziom. Do tego potrzebne są częste występy.