Hazard jednak w PSG?

To może być najgłośniejszy transfer w zimowym oknie. Właściciel klubu Paris Saint-Germain, szejk Tamim bin Hamad Al Thani, pragnie aby zespół ze stolicy Francji, odzyskał świetność z lat 90-tych i zaczął zdobywać trofea. Pomóc w tym ma mu zakup piłkarzy z najwyższej światowej półki, lub tych którzy do takiego miana kandydują. Niewątpliwie takim piłkarze jest Belg, Eden Hazard.

Utalentowany skrzydłowy jest na oku połowy Europy, a ostatnio o jego usługi szczególnie zabiegały dwa londyńskie giganty, Arsenal i Chelsea, oraz ekipa wicemistrza Hiszpanii, Realu Madryt. Jednak żaden z tych klubów nie zdecydował się na wyłożenie 50 mln euro, które ponoć są w stanie złagodzić ranę po ewentualnym odejściu piłkarza określanego jako "połączenie Messiego i Ronaldo". Nie wydaje się to jednak przeszkodą dla miliardera ze Wschodu, który może ponownie znaleźć się na ustach całej Europy, po kolejnym wielkim transferze.

Jak ostatnio donosił francuski L'Equipe, włodarze aktualnego mistrza Francji, potwierdziły ponownie, że sytuacja z poprzedniego okienka transferowego się nie zmieniła i nie chcą nawet rozpatrywać ofert niższych niż okrągłe 50 mln euro, ponieważ tyle ich zdaniem jest wart 20-latek.

Innego zdania jest legenda francuskiego futbolu, Zinedine Zidane, który na łamach Casa Blanca, zaznaczył, że młody Belg jest niezwykle utalentowanym piłkarzem. Sam radził mu przejście do hiszpańskiego Realu, ponieważ tam mógłby się jeszcze znacznie rozwinąć. Ale jeszcze nie jest piłkarzem klasy światowej i 50 mln euro to przesada i każdy klub który tyle zaoferuje zespołowi Les Dogues, grubo przepłaci.

Eden Hazard zaliczył do tej pory 74 występy w Ligue 1 i strzelił 9 bramek. Jest także etatowym reprezentantem Belgii, dla której grał w 13 spotkaniach.