Istotne wieści w sprawie Edwarda Iordănescu. „Faktycznie o nim myślą, ale...”

2025-10-08 21:05:39; Aktualizacja: 1 godzina temu
Istotne wieści w sprawie Edwarda Iordănescu. „Faktycznie o nim myślą, ale...” Fot. Lukasz Jurga/Arena Akcji
Mateusz Michałek
Mateusz Michałek Źródło: Tomasz Ćwiąkała [X]

Na temat trenera Legii Warszawa Edwarda Iordănescu ukazują się różne informacje, w tym takie ponownie łączące go z reprezentacją Rumunii. Tomasz Ćwiąkała postanowił zbadać sprawę i porozmawiać o szkoleniowcu z dziennikarzem Emanuelem Roşu.

Edward Iordănescu objął zespół Legii Warszawa latem i od tamtej pory rozegrał on pod wodzą rumuńskiego szkoleniowca 20 meczów, zdobywając średnio 1,75 punktu na spotkanie. Stołeczna ekipa weszła do fazy ligowej Ligi Konferencji, na której start uległa Samsunsporowi. W tabeli Ekstraklasy plasuje się na siódmej lokacie. Ostatnio przegrała w niej z Górnikiem Zabrze.

Media z ojczyzny trenera, które w przeszłości dawały do zrozumienia między innymi, że nie do końca jest on zadowolony z ruchów działaczy klubu, obecnie sugerują, iż prawdopodobne jest odejście 47-latka. Daniel Stanciu podał, że przypadku chęci zmiany otoczenia przez samego Iordănescu i konkretnego chętnego, trzeba byłoby zapłacić 300 tysięcy euro.

Nie po raz pierwszy szkoleniowca łączy się z powrotem na stanowisko selekcjonera reprezentacji Rumunii.

Tomasz Ćwiąkała porozmawiał na temat Iordănescu z Emanuelem Roşu. Ten zwrócił uwagę na różną specyfikę pracy przy drużynie narodowej oraz w klubie oraz na aspekt oszczędzania piłkarzy przez trenera. Skupiając się na rzekomych propozycjach dla niego, przedstawił z kolei następujące wieści:

„Rumuńska federacja faktycznie o nim myśli - to żadna tajemnica. Ale do konkretów jeszcze daleko, to nie jest tak, że ma już ofertę na stole. To raczej kwestia »jeśli« i »może«. To się nie wydarzy jutro. A co do krajów arabskich - prawdopodobnie są ludzie, którzy próbują mu pomóc, ale nie wierzę, że teraz ma jakiekolwiek oferty z tamtego regionu” - można przeczytać.

Warto podkreślić, że Iordănescu medialnie z podjęciem pracy na Półwyspie Arabskim był łączony jeszcze zanim wylądował w Warszawie.