Héctor Bellerín: My, piłkarze, powinniśmy płacić najwyższe podatki
2023-01-02 19:38:50; Aktualizacja: 1 rok temuHéctor Bellerín udzielił w ostatnich dniach wywiadu dziennikowi „ARA”, w którym odniósł się do kwestii zarobków oraz roli odgrywanych przez współczesnych piłkarzy.
Czterokrotny reprezentant Hiszpanii spędził zdecydowaną część profesjonalnej kariery w Anglii, gdzie występował głównie w londyńskim Arsenalu.
Dopiero przed startem minionych rozgrywek opuścił tamtejszą Premier League na rzecz zaliczenia debiutu w rodzimej LaLidze w barwach Betisu. Boczny obrońca trafił do klubu z Sewilli w ramach wypożyczenia, które nie zakończyło się jego definitywnym wykupem, ponieważ sytuacja finansowa nie pozwoliła zespołowi z Andaluzji wyłożyć odpowiednich środków na sprowadzenie oraz utrzymanie 27-latka.
W tej sytuacji Héctor Bellerín skorzystał z nadarzającej się okazji do zaliczenia powrotu do Barcelony, gdzie stawiał pierwsze kroki w futbolu na poziomie juniorskim oraz młodzieżowym.Popularne
Defensor związał się zaledwie roczną umową z „Dumą Katalonii” i pełni w niej rolę rezerwowego, co umożliwiło mu rozegranie do tej pory zaledwie pięciu spotkań.
Obecnie trudno jeszcze wyrokować, jak potoczą się dalsze losy nominalnego prawego obrońcy, który w ostatnich dniach zwrócił na siebie uwagę po wywiadzie udzielonym dziennikowi „ARA”, w którym odniósł się do kwestii zarobków oraz roli odgrywanych przez współczesnych piłkarzy.
- My, piłkarze, powinniśmy płacić najwyższe podatki. Pochodzę z rodziny, w której były miesiące, kiedy trzeba było dokonywać niemożliwego, by móc włożyć coś do garnka. Wciąż żyję z takimi ludźmi, z przyjaciółmi, z przyjaciółmi rodziny. Wszyscy chcą zarabiać więcej, aby mieć większy komfort, ale przy tym, co zarabiam, uważam, że musisz myśleć nie tylko o swoim otoczeniu, ale o całym społeczeństwie, gdzie są bardzo trudne sytuacje. My, piłkarze, jesteśmy na bardzo uprzywilejowanej pozycji. Wypracowaliśmy sobie ją i dokonaliśmy wielu poświęceń, ale musimy być świadomi tego, co mamy, skąd pochodzimy. Powinniśmy jako pierwsi chcieć pomóc ustabilizować naszego społeczeństwa. Ale rozumiem, że są koledzy, którzy myślą inaczej - stwierdził 27-latek, który przyznał, że swego czasu sam znajdował się w tej grupie.
- Pierwsze, co zrobiłem, kiedy wylądowałem w szatni z profesjonalistami, było kupienie sobie nesesera Gucciego. Miało go wielu z moich kolegów, ale już wiele lat temu się go pozbyłem. Rozumiem, że dzieje się coś takiego, ponieważ sam to przeżyłem, ale uważam, że jako zawodnicy tracimy relacje z kibicami. Jest wiele rzeczy, które oddziela nas od ludzi, a wcześniej nie miało to miejsca. Wielu graczy pochodzi ze skromnych rodzin, niczego nie mieliśmy. My, piłkarze, jesteśmy odhumanizowani, żyjemy w bańce. Futbol powinien być autentyczny dla kibiców i dostępny dla całego świata. Jestem krytyczny wobec współczesnego futbolu, ponieważ za każdym razem dystans pomiędzy nami a kibicami jest coraz większy - powiedział Bellerín.
Defensor potwierdził także medialne doniesienia o inkasowaniu absolutnej minimalnej pensji w Barcelonie narzuconej przez LaLigę w wysokości 500 tysięcy euro.
- Tak, to prawda. Na dzisiaj nie martwię się tym, ale graniem w piłkę na najwyższym poziomie. Mam to szczęście, że od wielu lat zajmuję się tym i jestem w komfortowej sytuacji pod względem finansowym, która pozwala mi cieszyć się wszystkim, na co mam ochotę. Ostatecznie nie potrzebujemy tyle, ile nam się wydaje. Mam bardzo normalne życie. Moje priorytety nie opierają się na sprawach finansowych - dodał były reprezentant Hiszpanii.