Heung-Min Son może spać spokojnie. Policja aresztowała jego szantażystkę

Sąd w Seulu skazał na karę więzienia kobietę, która pomawiała Heunga-Mina Sona o bycie ojcem jej dziecka. Sky Sports informuje, że ciągnąca się od 2024 roku afera kosztowała piłkarza stratę blisko 150 tysięcy funtów.

Heung-Min Son z Tottenhamem pożegnał się prawie pół roku temu, aczkolwiek afera, w którą został zamieszany podczas gry dla „Kogutów”, ściągała mu sen z powiek jeszcze przez kilka dobrych miesięcy.

W 2024 roku Koreańczyk otrzymał zdjęcie USG przedstawiające płód. Kobieta o nazwisku Yang zawiadomiła go, że odpowiedzialny za spłodzenie dziecka jest właśnie Son.

Przez długi okres szantażystka nękała piłkarza, oczekując od niego wpłaty sumy rzędu 300 milionów wonów koreańskich (około 150 tysięcy funtów), w zamian za milczenie. Ponadto miała wspólnika, a ich współpraca miała na celu wyłudzenie jeszcze większej ilości pieniędzy od byłej gwiazdy Premier League.

Popularne

Previous

Kibice Wisły Kraków wściekli. „On nie powinien więcej zagrać. Dość”

Sensacyjny transfer Arkadiusza Milika?! „Realny scenariusz”

Kibice Lecha Poznań mają go dość. „W zimowym oknie transferowym trzeba go pożegnać”

Legia Warszawa zapłaci za niego pięć milionów złotych? „Gra jest dużo warta”

Rekordowy transfer z Ekstraklasy do Bundesligi? „Ma potencjał”

Obrońca wraca do Lecha Poznań

A jednak? Aleksandar Vuković kandydatem polskiego klubu

Vladislavs Gutkovskis łączony z klubem Ekstraklasy

Next

Sprawa finalnie znalazła swój kres. Centralny sąd miejski w Seulu orzekł, że kobieta jest winna okłamania Sona na potrzeby korzyści majątkowych. Oskarżona przyznała się do zarzucanych jej czynów, w efekcie czego została skazana na dwa lata więzienia.

Wolny od problemów Heung-Min Son może więc dalej cieszyć się grą na amerykańskich boiskach.

Odkąd 33-latek dołączył do zespołu Los Angeles FC, wystąpił w 13 meczach - w tym czasie udało mu się strzelić 12 goli oraz czterokrotnie asystować. Wraz z ekipą „Czarnych i Złotych” dotarł do ćwierćfinału play-offów MLS, w którym musiał jednak uznać wyższość Vancouver Whitecaps.