Hirving Lozano: Bardzo się wtedy bałem. Nawet mogłem umrzeć
2021-10-03 13:26:03; Aktualizacja: 3 lata temuHirving Lozano udzielił wywiadu ESPN, gdzie zabrał głos na temat groźnie wyglądającej kontuzji, której doznał przy okazji lipcowego meczu kadry Meksyku przeciwko Trynidadowi i Tobago.
11 lipca rozgrywany był mecz w ramach Złotego Pucharu CONCACAF. W nim mierzyły się ze sobą reprezentacje Meksyku oraz Trynidadu i Tobago.
Starcia niespodziewanie zakończyło się bezbramkowym remisem, ale rezultat zszedł tego dnia na drugi plan. Wszystko przez sytuację, do której doszło w 11. minucie potyczki.
Wtedy doszło do bardzo źle wyglądającego zderzenia Hirvinga Lozano z bramkarzem Trynidadu i Tobago Marvinem Phillipsem.Popularne
Zawodnik Napoli atakowany przez dwóch zawodników przeciwnika nie utrzymał równowagi i głową wpadł bezpośrednio pod nogi interweniującego golkipera.
Sytuacja wyglądała dosyć dramatycznie i niemalże natychmiast na placu gry pojawiły się służby medyczne. Skrzydłowy doznał rozcięcia głowy i cały zalał się krwią. Lekarze założyli mu kołnierz ortopedyczny i przetransportowali do pobliskiego szpitala na szczegółowe badania.
26-latek wrócił już do gry, a o całym zajściu opowiedział na antenie ESPN.
- Bardzo się wtedy bałem. Do tego lekarze mówili mi, że nawet mogłem umrzeć. Byłem niesamowicie wystraszony. Zostawiłbym dwójkę dzieci oraz żonę. To było potężne doświadczenie, które powoduje, że zastanawiasz się nad sensem życia - przyznał.
- To była naprawdę poważna kontuzja. Gdybym został trafiony nieco bardziej w lewo lub w prawo, mogłem zostać sparaliżowany bądź stracić oko. Do tej pory mam bliznę i traumę, ale moja żona jest przy mnie i zawsze mogę liczyć na jej wsparcie - dodał.