Holendrzy z kołem ratunkowym dla Turków i Norwegów

2021-11-14 00:02:40; Aktualizacja: 2 lata temu
Holendrzy z kołem ratunkowym dla Turków i Norwegów Fot. kivnl / Shutterstock.com
Kamil Freliga
Kamil Freliga Źródło: Transfery.info

Reprezentacja Holandii potrzebowała zwycięstwa z Czarnogórą, by zapewnić sobie awans na Mistrzostwa Świata i do 82. minuty prowadziła 2:0. W końcówce wypuściła jednak trzy punkty z rąk, na czym skorzystać mogą ich grupowi rywale.

Sobotnia rywalizacja w grupie G wystartowała o godzinie 18:00. Wtedy swoje mecze rozpoczęły drużyny, zajmujące miejsca drugie i trzecie. Turcja mierzyła się z Gibraltarem i zgodnie z planem wygrała wysoko, bo aż 6:0. Muszący sobie radzić bez Erlinga Haalanda Norwegowie stanęli przed trochę trudniejszym zadaniem, ale chcąc pojechać na duży turniej powinni radzić sobie z rywalami takimi jak Łotwa. Nie poradzili sobie jednak i bezbramkowo zremisowali.

Dla Holandii, która swoją z Czarnogórą rozpoczęła o 20:45, znając już inne rozstrzygnięcia, oznaczało to tyle, że zwycięstwo zapewniało jej wyjazd do Kataru. We wrześniu „Oranje” pewnie pokonali rywali z Bałkanów 4:0, a dwa pierwsze gole, w tym jednego z rzutu karnego, zdobył Memphis Depay. Do 54. minuty listopadowego spotkania w Podgoricy wszystko układało się niemal identycznie. Napastnik Barcelony znowu ustrzelił dublet, znowu trafiając też z jedenastu metrów. Czarnogórcy tym razem nie stracili jednak dwóch kolejnych goli, a sami w końcówce wbili je Holendrom. W cztery minuty, od 82. do 86., podopieczni Louisa van Gaala wypuścili z rąk zwycięstwo i pewne pierwsze miejsce w grupie.

Sprawa awansu na Mistrzostwa Świata przestała też być formalnością, jaką wydawała się po zakończeniu meczu Norwegii, a już na pewno po drugim, bardzo efektownym trafieniu Depaya z Czarnogórą. Stracone dwa punkty sprawiają, że szanse na wygranie grupy niespodziewanie mają nadal zarówno wspomniani Skandynawowie, jak i Turcy. Obecnie w grupie to właśnie ci ostatni plasują się za plecami Holendrów, mając lepszy bilans bramek od Norwegów, a we wtorek jadą do Podgoricy. Zwycięstwo tam da im w sumie 21 punktów, a więc o jeden więcej, niż do tej pory zgromadzili Holendrzy. Ci natomiast eliminacje zakończą bezpośrednim starciem z Norwegią.

Zwycięstwo i remis zapewnią „Pomarańczowym” wygranie grupy i udział w rozpoczynającym się za rok mundialu. Porażka, przy zwycięstwie Turcji, zepchnie ich na trzecie miejsce i pozbawi udziału nawet w marcowych barażach. Oznaczałoby to brak udziału Holandii w drugich finałach Mistrzostw Świata z rzędu.

Tego, co stało się w stolicy Czarnogóry wytłumaczyć po spotkaniu nie potrafił selekcjoner Louis van Gaal, obwiniany już w holenderskich mediach za wybór złej taktyki. Jedynym jego podopiecznym, mającym jakieś powody do radości, może być Memphis Depay, który zdobywając bramki numer 10. i 11. umocnił się na czele klasyfikacji strzelców tych eliminacji, ale wyszedł też na prowadzenie w zestawieniu najskuteczniejszych Holendrów w eliminacjach do Mistrzostw Świata w ogóle. Piłkarz Barcelony wyprzedził właśnie Robina van Persiego i Ruuda van Nistelrooya.