I liga: Widzew Łódź górą w meczu na szczycie. Korona Kielce z piątym spotkaniem bez wygranej z rzędu
2021-10-15 22:30:13; Aktualizacja: 3 lata temuWidzew Łódź pokonał Koronę Kielce w pojedynku na szczycie I ligi i umocnił się na pozycji lidera tabeli.
„Żółto-Czerwoni” rozpoczęli swój drugi z rzędu sezon na zapleczu Ekstraklasy w iście piorunującym stylu. W minionych tygodniach złapali jednak pewną zadyszkę i nie wygrali żadnego z czterech ostatnich spotkań o punkty.
Ten fakt bezlitośnie wykorzystał Widzew Łódź, który odebrał Koronie Kielce przodownictwo w ligowej tabeli i następnie zyskał sobie nad nią stosunkowo bezpieczną, bo czteropunktową przewagę.
Podopieczni Dominika Nowaka przystępowali w związku z tym niezwykle zmotywowani do swojego bezpośredniego pojedynku z aktualnym liderem z zamiarem maksymalnego zniwelowania jego przewagi.Popularne
Gospodarze chcieli z tego powodu stosunkowo szybko wypracować sobie bramkową przewagę w tym meczu i byli bardzo bliscy osiągnięcia zamierzonego celu już w 4. minucie, kiedy to po dośrodkowaniu z rzutu rożnego w poprzeczkę trafił Adrian Danek.
Ta niewykorzystana sytuacja nie wpłynęła w żadnym stopniu na osłabienie determinacji kielczan, którzy niemal przez całą pierwszą połowę mieli pełną kontrolę nad przebiegiem rywalizacji.
Niestety w ostatniej minucie regulaminowego czasu gry przytrafił im się błąd i zapłacili za to najwyższą cenę w postaci utraty gola. Wszystko zaczęło się od faulu Marcela Gąsiora tuż przed linią pola karnego. Następnie do stojącej futbolówki podszedł Juliusz Letniowski i uderzył ją wprost w Mattię Montiego. Zrobił to jednak na tyle szczęśliwie, że piłka po trafieniu go w twarz kompletnie zmyliła Konrada Forenca, który musiał wyciągać ją z siatki.
Po przerwie kielczanie nie zmienili swojego sposobu gry i konsekwentnie szukali szansy na zdobycie gola wyrównującego, która wzrosła po wyrzuceniu z boiska Letniowskiego. Gracz łodzian zobaczył w krótkim odstępie czasu dwie żółte kartki i w głupi sposób osłabił zespół gości.
Korona dążyła wszelkimi możliwymi sposobami do wykorzystania faktu gry w przewadze, ale piłkarze Janusza Niedźwiedzia bronili się na tyle umiejętnie i szczęśliwie, że dowieźli niezwykle cenne zwycięstwo na swojej drodze do wywalczenia awansu do Ekstraklasy.
Natomiast „Żółto-Czerwoni” nie wygrali piątego z rzędu spotkania i wkrótce mogą wypaść poza strefę oznaczającą uzyskanie bezpośredniej promocji do gry w najwyższej klasie.
Korona Kielce - Widzew Łódź 0:1 (0:1)
Bramki: Letniowski (45')
Czerwona kartka: Letniowski (63' - dwie żółte)