3,5 miliona euro rocznie ma inkasować w stolicy Kraju Basków 25-letni Williams. Jeden z najważniejszych piłkarzy „Lwów” w obecnym sezonie podczas niedzielnej rozmowy z Youtuberem Dj MaRioo przyznał jednak, że to kwota, na którą zasłużył podczas swojej dotychczasowej kariery.
- Nic nie spadło mi z nieba. Zapracowałem na to wszystko dużym wysiłkiem i ciężką pracą. Prawdą jest, że jestem bardzo szczęśliwy z miejsca, w którym się teraz znajduję. Udało mi się już osiągnąć kilka wspaniałych rzeczy, ale wciąż nie jestem w pełni usatysfakcjonowany. Pragnę więcej, chcę doprowadzić Athletic na sam szczyt - stwierdził.
Jako syn imigrantów Williamsowi w dzieciństwie zostały wpojone pewne wartości, których trzyma się do dzisiaj. Lekcje, które przeszedł, ukształtowały go jako człowieka i on sam jest teraz dumny m.in. ze swojej etyki pracy.
- Najbardziej cieszę się z tego, że rodzice nauczyli mnie, bym nigdy się nie poddawał i zawsze dążył do doskonałości. Oni nie mieli łatwego życia, ale zrobili wszystko, by zapewnić takie dla mnie i mojego brata. Oni zaszczepili we mnie pokorę. Pokazali mi, że nikt nie da ci w życiu wszystkiego i jako człowiek musisz być po prostu silny - dodał.
25-latek jest pierwszym czarnoskórym strzelcem w historii klubu z San Mamés. Niestety podczas swojej kariery doświadczył przez to pewnych niemiłych sytuacji. Choćby ostatnio musiał się zmierzyć z rasistowskimi gestami ze strony kibiców Espanyolu. Podczas spotkania z „Papużkami” w pewnym momencie nie wytrzymał i odkrzyknął fanom drużyny ze stolicy Katalonii.
- Jestem świadomy tego, że mój gest w tym przypadku nie był do końca poprawny. Nie powinienem obrażać ich, a słowa, które padły z ich ust, powinny trafić w próżnię, ale myślę, że koniec końców to pomogło pokazać ludziom, że futbol jest częścią naszego życia, z której powinniśmy głównie czerpać radość. To piękny sport i każdy może oczywiście kibicować swojemu klubowi, ale powinieneś przestać kibicować przeciwko komuś i zająć się wspieraniem własnej drużyny.
Napastnik Athletiku jest świadomy swojej pozycji w zespole i całym hiszpańskim futbolu. - Młodsze dzieci naśladują starszych - wyznał. - Mamy siłę i możliwości, by dotrzeć do wielu ludzi i musimy pokazać dzieciakom, jak należy postępować w życiu. Zachęcam wszystkie dzieci do tego, by byli po prostu dobrymi ludźmi. To czyni nas wspaniałymi.
Reprezentant Hiszpanii póki co czeka na wznowienie La Ligi i Pucharu Króla. W finale tych drugich rozgrywek jego Athletic ma zmierzyć się w Derbach Kraju Basków z Realem Sociedad, co w Bilbao jest oczywiście traktowane jako bardzo specjalne wydarzenie.
- Nie dochodzimy do finału co roku. To dla nas wyjątkowy, baskijski finał i musimy w nim polegać na swoich fanach. Już nie mogę się go doczekać. Chcemy, by wszystko wróciło do normalności i nie było już nowych zachorowań. Wiemy, przez co teraz przechodzimy. Nie ma innego wyjścia, niż tylko czekać. W tym momencie najważniejsze jest zdrowie.
Póki co na przymusowej przerwie od futbolu najbardziej korzysta… życie seksualne Williamsa: - Podczas mojej wizyty w programie „La Resistencia” przyznałem już, że uprawiam seks cztery razy w tygodniu. Teraz mogę potwierdzić, że robię to już codziennie - wyjawił.