Ince zostaje w Blackpool

Menedżer Blackpool i jego asystenci, Alex Rae i Steve Thompson, zostali w niedzielę zaproszeni na spotkanie z prezesem po porażce 0-2 z Barnsley w Championship dobę wcześniej. Była to dziewiąta porażka w ostatnich dziesięciu meczach zespołu i spowodowała złość ze strony włodarzy klubu w kierunku szkoleniowca.

Napięcie na Bloomfield Road nie jest jedynie konsekwencją słabych rezultatów, które sprawiają, że Blackpool znajduje się obecnie na 14. pozycji w tabeli, osiem punktów od strefy spadkowej. Chodzi o rzekome rozmowy z AS Monaco syna trenera, Thomasa Ince’a, przed spotkaniem z Barnsley. Menedżer zaprzeczył jednak, że pomocnik opuści klub podczas tego okienka transferowego. Kontrakt reprezentanta Anglii do lat 21 kończy się tego lata i transfer zagranicę zmniejszyłby rekompensatę, jaką otrzyma Blackpool z tego tytułu.

Nie odbyła się konferencja przedmeczowa z udziałem z Ince’a. Nie miał on również kontaktu z mediami po ostatniej porażce, która daje wynik 12 zwycięstw z 42 meczów zespołu pod jego wodzą od czasu przejęcia go od Michaela Appletona w lutym 2013 roku. Pozycja Ince’a wydaje się być w niebezpieczeństwie, jako że Oyston wymaga natychmiastowej poprawy formy, pomimo, że wcześniej zgodził się na zimowe wzmocnienia.

Były menedżer MK Dons i Blackburn Rovers prawdopodobnie będzie musiał zmierzyć się z kolejną falą krytyki. Część kibiców klubu (The Seasiders Independent Supporters) zapowiedziała już protest podczas meczu, podczas gdy inna grupa (Blackpool Supporters' Association) poprosiła o spotkanie z prezesem klubu.