Jacek Góralski: Nie dam sobie wmówić, że jestem łamignatem i nic więcej
2022-04-06 17:52:29; Aktualizacja: 2 lata temuJacek Góralski rozpoczął mecz reprezentacji Polski ze Szwecją w wyjściowej jedenastce, lecz na skutek żółtej kartki drugą połowę oglądał z ławki rezerwowych. W rozmowie z „Przeglądem Sportowym” ocenił brutalność swojego faulu, a także skomentował decyzję selekcjonera o zdjęciu go z boiska.
Niespodziewanie to Jacek Góralski wyszedł w pierwszym składzie reprezentacji Polski na barażowy mecz przeciwko Szwedom. Jego zadaniem było niwelowanie ataków rywali, co początkowo dobrze mu się udawało.
29-latek znany jest z ostrej gry, co potwierdził również w kluczowym dla „Biało-Czerwonych” spotkaniu. Na kilka minut przed przerwą dopuścił się brutalnego faulu na zawodniku Lecha Poznań Jesperze Karlströmie. Arbiter meczu ukarał go żółtym kartonikiem, choć śmiało mógł również wyrzucić Góralskiego z boiska.
W przerwie meczu selekcjoner Czesław Michniewicz zdecydował się na zmianę, tak by zniwelować ryzyko gry w osłabieniu. Góralski zarzeka się, że jego faul nie zasługiwał na czerwoną kartkę.Popularne
- Od momentu tej sytuacji, zawsze będę się upierać, że czerwona kartka byłaby totalną przesadą. Pośliznąłem się na lewej nodze i chcąc zgarnąć piłkę przejechałem Szwedowi po nodze – mówi Góralski.
Defensywny pomocnik zdradził, jaka wymiana zdań między nim a Michniewiczem nastąpiła zaraz po obejrzeniu żółtej kartki.
- Po tym faulu sędzia nakazał mi usunąć się za boisko, bo i mnie trochę noga zabolała. I wtedy słyszałem, że trener mocnymi słowami mnie przestrzega przed jakimś głupstwem. Ale odpowiedziałem po swojemu. Coś w stylu: „Trenerze, trzeba ostro z nimi! Pakować się w nich!”. Jak to w gigantycznych emocjach. A trener: „Góral”, co ty k***a wygadujesz?! Zostało siedem minut, a w przerwie cię zmieniam. Niczego nie odwal!”.
- Nie mam do niego pretensji za zmianę, lecz nie dam też sobie wmówić, co próbują niektórzy „fachowcy”, że jestem łamignatem i nic więcej. W życiu nie dostałem bezpośredniej, czerwonej kartki! A do żółtej, ze Szwedami grało mi się naprawdę dobrze i uważam, iż swoje zadanie wykonywałem sumiennie. Powiem więcej – po moim wejściu Karlström zaczął grać ostrzej i przypłacił to faulem na Grześku Krychowiaku, po którym dostaliśmy karnego – przekonuje Góralski.