Mateusz Łęgowski po dwóch solidnych sezonach w pierwszym zespole Pogoni Szczecin przeprowadził się do Włoch, gdzie trzy miliony euro zapłaciła za niego Salernitana.
Młody pomocnik może być zadowolony ze swojego początku w Serie A. Trudno nazwać go członkiem podstawowego składu, ale gra regularnie. W tej kampanii pojawiał się na murawie dwunastokrotnie, z czego sześciokrotnie od pierwszych minut.
Dobra forma zaowocowała powołaniem do seniorskiej reprezentacji Polski. Michał Probierz postawił na niego awaryjnie po tym, jak z powodu problemów zdrowotnych wypadł Patryk Dziczek.
Dla Łęgowskiego to powrót do pierwszej kadry. Swój debiut zaliczył pod wodzą Czesława Michniewicza we wrześniu minionego roku, dostając cztery minuty w meczu Ligi Narodów z Holandią.
20-latek wierzy, że w piątek może otrzymać minuty w starciu eliminacji Mistrzostw Europy z Czechami.
- Nie zdziwiłbym się, gdybym zagrał. Moim celem tutaj jest gra. Kiedyś Jacek Magiera, w którym miałem krótki epizod w młodzieżowej kadrze, powiedział, że muszę być zawsze gotowy. To jest najważniejsze. Nic innego nie powinno mnie interesować, muszę wykonywać swoją pracę. To jest najważniejsze. Jak przyjdzie tak okazja, to muszę ją wykorzystać - powiedział defensywny pomocnik z Brodnicy.
Mecz Polski z Czechami na PGE Narodowym już w najbliższy piątek (17 listopada) o godzinie 20:45.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
