Jakub Kamiński zdradził kulisy. Dlatego nie grał za kadencji Niko Kovača
2024-05-10 13:38:59; Aktualizacja: 6 miesięcy temuJakub Kamiński z VfL Wolfsburg udzielił wywiadu portalowi „WP Sportowe Fakty”. W rozmowie Polak ujawnił powód, dla którego trener Niko Kovač nie dawał mu wielu szans.
Jakub Kamiński zasilił szeregi niemieckiego VfL Wolfsburg latem 2022 roku. Do klubu zlokalizowanego w regionie Dolnej Saksonii trafił na zasadzie transferu definitywnego z Lecha Poznań.
Pierwszy sezon poza granicami naszego kraju był dla skrzydłowego udany. Wystąpił łącznie w 33 spotkaniach, zdobywając przy tym pięć bramek i dokładając trzy asysty. Na murawie pojawiał się przeważnie od pierwszej minuty gry.
Sytuacja Polaka zmieniła się diametralnie wraz z początkiem obecnych rozgrywek. 21-latek powędrował na ławkę rezerwowych. Czasami brakowało go nawet w kadrze meczowej.Popularne
Skąd wzięło się odstawienie na boczny tor? O wszystkim opowiedział sam piłkarz w wywiadzie udzielonym portalowi „WP Sportowe Fakty”.
- Na początku sezonu, po sześciu lub siedmiu kolejkach Bundesligi, poprosiłem poprzedniego trenera Niko Kovača o rozmowę w cztery oczy. Zapytałem wprost, dlaczego tak zmieniła się moja sytuacja. Trener stwierdził, że przyszli nowi zawodnicy, którzy grają w swoich reprezentacjach i stawia teraz na nich. Jakby trochę zapominając, że na Mistrzostwach Świata w Katarze wystąpiłem w czterech meczach turnieju i też jestem reprezentantem kraju. Bolało mnie to. W wieku 20 lat miałem naprawdę solidne wejście do ligi, zabrakło nam punktu do awansu do pucharów. Argumenty trenera do mnie nie trafiały. To była nasza jedyna rozmowa - zdradził.
- Nie tylko ja byłem niezadowolony ze swojej sytuacji w drużynie, inni gracze też. Trener Kovač stawiał na tych, w których wierzył. Ja byłem w grupie zawodników, którzy nawet jeżeli nie odstawali poziomem od tych z pierwszego składu, to jednak szybciej szli w odstawkę. Musiałem to zaakceptować - dodał.
W połowie marca władze VfL Wolfsburg postanowiły zakończyć współpracę z Niko Kovačem. W jego miejsce zatrudniono Ralpha Hasenhüttla.
Wydaje się, że Austriak dużo chętniej korzysta z usług Jakuba Kamińskiego, który ostatnio odpłacił się szkoleniowcowi asystą w starciu z Darmstadt.