Jan Urban nie zgadza się z opinią kibiców. „Lubię takich piłkarzy”

2025-10-10 08:01:25; Aktualizacja: 5 godzin temu
Jan Urban nie zgadza się z opinią kibiców. „Lubię takich piłkarzy” Fot. KAI TALLER/ARENA AKCJI
Dawid Basiak
Dawid Basiak Źródło: Łączy nas piłka

Reprezentacja Polski w mało efektownym stylu pokonała Nową Zelandię 1-0. Po końcowym gwizdku selekcjoner Jan Urban zabrał głos na temat Sebastiana Szymańskiego. Kibice uważają, że 26-latek w kadrze ma problemy z eksponowaniem swoich atutów, z czym nie zgodził się doświadczony szkoleniowiec.

Reprezentacja Polski październikowe zgrupowanie rozpoczęła od domowego zwycięstwa 1-0 w towarzyskim spotkaniu przeciwko Nowej Zelandii.

Mecz rozegrany w Chorzowie nie porywał. Skończyło się na jednym golu, którego na początku drugiej odsłony starcia zanotował Piotr Zieliński.

To była naprawdę efektowna bramka gracza Interu Mediolan, ale problem w tym, że w dalszych fragmentach czwartkowego spotkania więcej takich akcji zobaczyć już się nie dało.

Kibice uważają, że kadrze ponownie mało dał występ Sebastiana Szymańskiego. Pomocnik został zmieniony w przerwie, po tym jak praktycznie przez całą pierwszą połowę meczu był niewidoczny.

Ze wspomnianą opinią publiczną nie zgadza się jednak selekcjoner Jan Urban. Doświadczony trener ceni umiejętności Szymańskiego i jak przyznał, lubi takich zawodników.

- Nie do końca zgadzam się, że Sebastian Szymański pokazuje mało atutów. To zawodnik bardzo dobrze wyszkolony technicznie, który w każdej chwili może zaskoczyć czymś ekstra. Lubię takich piłkarzy. Dzisiaj trudniej o oceny, bo mecz się nie układał. W podświadomości zawodnicy myślą w takich spotkaniach, żeby nie złapać kontuzji - skomentował selekcjoner reprezentacji Polski.

Szymański w koszulce reprezentacji Polski do tej pory rozegrał 48 spotkań. Przełożyło się to na pięć zdobytych bramek.

26-latek obecnie broni barw Fenerbahçe, choć wszystko wskazuje na to, że jego przygoda w tym zespole dobiega końca. Zmiana agencji zwiastuje transfer, a media sugerują, że może dojść do niego już zimą.