Jan Urban podpadł? To nie spodobało się Górnikowi Zabrze

2025-04-12 10:21:29; Aktualizacja: 13 godzin temu
Jan Urban podpadł? To nie spodobało się Górnikowi Zabrze Fot. Lukasz Laskowski / PressFocus
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: Meczyki.pl

Wedle ostatnich doniesień Jan Urban po sezonie odejdzie z Górnika Zabrze. Piotr Koźmiński na kanale Meczyki.pl przekazał, że władzom klubu nie spodobały się niedawne słowa doświadczonego trenera dotyczące potencjalnej pracy w Legii Warszawa.

Trzeba docenić pracę Jana Urbana w Górniku. Wrócił na Roosevelta w trudnym momencie i po naprawdę burzliwym rozstaniu. Dość szybko udało mu się ustabilizować sytuację klubu, który w minionej kampanii zajął szóste miejsce w tabeli.

Doświadczony trener nie ma na pewno łatwego zadania. W kadrze zabrzan regularnie dochodzi do istotnych zmian. Wyróżniający się zawodnicy odchodzą przy pierwszej lepszej możliwości. Sam 62-latek kilkukrotnie na to narzekał.

Wedle ostatnich doniesień po sezonie Urban odejdzie z Górnika. Prowadzone rozmowy w sprawie przedłużenia kontraktu nie prowadzą do porozumienia. Zarząd 14-krotnego mistrza Polski chciałby postawić na kogoś innego.

Ceniony trener nie powinien narzekać latem na brak zainteresowania. Już teraz wyrasta na kandydata do przejęcia Legii Warszawa.

Jan Urban został już zapytany o potencjalny powrót na Łazienkowską. Nie wykluczył takiej możliwości.

- Pewnym klubom się nie odmawia, ale z nikim z Legii ostatnio nie rozmawiałem. Życie nauczyło mnie, że w futbolu może zdarzyć się wszystko. Na przykład jutro zadzwoni nowy dyrektor sportowy Michał Żewłakow i powie: „Janek, robimy dublet jak ostatnio, kiedy jeszcze grałem w twojej drużynie?” - wyjaśnił.

Piotr Koźmiński uważa, że powyższe słowa nie spodobały się włodarzom Górnika. To oczywiście jeszcze bardziej wskazuje na to, że do porozumienia nie dojdzie.

- Górnik jest w tym okresie tymczasowości. Mnie się wydaje, że Górnikowi jest potrzebna nowa energia. Na ławce trenerskiej też. Wydaje mi się, że proces Jana Urbana dobiega końca. Te wypowiedzi myślę, że nie wszystkim w Zabrzu się spodobały. To uśmiechanie się do Legii Warszawa, że jak zadzwoni Michał Żewłakow, czy robimy dublet jak kilka lat temu, to wiadomo. Od razu dodał, że Górnik ma pierwszeństwo, ale... - stwierdził dziennikarz na kanale Meczyki.pl.