Jan Urban szczerze o odejściu Lawrence'a Ennalego z Górnika Zabrze

2024-07-19 19:03:14; Aktualizacja: 22 minuty temu
Jan Urban szczerze o odejściu Lawrence'a Ennalego z Górnika Zabrze Fot. PressFocus
Mateusz Michałek
Mateusz Michałek Źródło: Górnik Zabrze

Szeregi Górnika Zabrze ostatnio opuścił Lawrence Ennali, który przeniósł się do Houston Dynamo. O transfer niedawnego podopiecznego w trakcie konferencji prasowej został zapytany trener zespołu Jan Urban.

Lawrence Ennali trafił do Górnika Zabrze w poprzednim roku z Hannoveru 96 za 40 tysięcy euro. Niemiecki skrzydłowy strzelił pięć goli i zanotował dwie asysty w 26 meczach Ekstraklasy, dorzucając do tego dwie bramki w Pucharze Polski. Stał się wyróżniającą się postacią w zespole i zaczął wzbudzać zainteresowanie ze strony innych klubów.

Wśród nich znalazł się Lech Poznań, ale finalnie 22-latek wylądował w rywalizującym w MLS Houston Dynamo, które zaoferowało 2,75 miliona euro. Hannover prawdopodobnie zagwarantował sobie 25 procent z tej kwoty, ale nie zmienia to faktu, że zabrzanie znowu zrobili bardzo dobry interes.

Co na temat odejścia Ennalego powiedział Jan Urban?

- Z jednej strony szkoda, że go już nie ma, bo na pewno był to bardzo wartościowy zawodnik dla naszej drużyny. Z drugiej - nie będziemy się oszukiwać. Jesteśmy w takiej sytuacji, że jeżeli pojawia się oferta, która satysfakcjonuje klub, wszyscy jesteśmy razem i nawet jakbym powiedział: „Nie, ja chcę, żebym został, bo później go sprzedamy lepiej”... Czasami są takie sytuacje, że nie wiesz, czy będzie lepiej, czy gorzej. Zawsze mówimy, że piłka to jest biznes i w danym momencie musisz zadecydować, czy ta oferta nas zadowala, czy nie - przyznał szkoleniowiec.

- W tym wszystkim jest mnóstwo niewiadomych. Ale jeszcze raz podkreślę - Górnik na dzisiaj nie jest tak mocny finansowo, żeby sobie pozwolić na to, żeby takiego zawodnika w tym momencie nie sprzedać. Robimy wszystko, by dojść do takiego momentu, kiedy będziemy mogli powiedzieć, że ta kwota nas interesuje i interesuje nas inna, zdecydowanie wyższa. Na dzisiaj tak nie jest. Tak jak powiedziałem - z jednej strony szkoda, z drugiej wydaje mi się, że to rozsądny ruch ze strony Górnika - dodał 62-latek.

Dyrektor sportowy klubu Łukasz Milik doprecyzował, że nie było też tak, iż Górnik przyjął pierwszą ofertę za piłkarza. Ta zaakceptowana była czwartą, która się pojawiła.