Jarosław Królewski skomentował awans Wisły Kraków do 1/8 finału Pucharu Polski
2024-10-12 16:41:25; Aktualizacja: 1 miesiąc temuWisła Kraków mierzyła się z Siarką Tarnobrzeg w 1/16 finału Pucharu Polski. Choć 13-krotny mistrz kraju był faworytem, to nie obyło się bez problemów. Ostatecznie jednak to piłkarze Mariusza Jopa meldują się w następnej rundzie.
Kiedy Wisła Kraków wylosowała Siarkę Tarnobrzeg w 1/16 finału Pucharu Polski, to jasne było, iż więcej szans na awans dawano obrońcy tytułu. Tym bardziej że piłkarze spod Wawelu po zmianie trenera zaczęli łapać odpowiedni rytm.
O ile do pewnego momentu wszystko układało się po myśli przyjezdnych, o tyle od 49. minuty lepiej zaczęli radzić sobie gospodarze. Najpierw udało się złapać kontakt w 49. minucie, by niecałe dwadzieścia minut później trzecioligowiec wyrównał.
Na domiar złego piłkarze Jopa musieli kończyć mecz w osłabieniu po tym, jak czerwoną kartkę otrzymał Wiktor Biedrzycki. Dla pozyskanego latem stopera była to trzecia tego typu kara w tym sezonie.Popularne
To jednak nie podłamało Wisły Kraków, która finalnie wygrała w stosunku 3-2 i melduje się w 1/8 finału Pucharu Polski. Zaraz po rywalizcji o podsumowanie pokusił się prezes i właściciel „Białej Gwiazdy”, Jarosław Królewski.
Klub Wisła Kraków jak zwykle generuje emocje - czasami chyba celowo dla podgrzania atmosfery.
Jak pokazali ekstraklasowicze, różnie mogło się dziś skończyć w starciu z rywalem z niższej ligi i historycznie my sami kilkukrotnie.
Warto jednak ten mecz zapamiętać z powodu poniższego zdjęcia
Bravo team za walkę do końca. Gramy dalej.
- trzecia wygrana z rzędu
- awans do 1/8 Finału Pucharu Polski
- brak kontuzji
- kibice mogli oglądnąć część spotkania na stadionie
Wszyscy na mecz z Termalicą Nieciecza” - napisał.
Klub @WislaKrakowSA 🔵⚪️🔴 jak zwykle generuje emocje - czasami chyba celowo dla podgrzania atmosfery.
— Jaroslaw Krolewski (@jarokrolewski) October 12, 2024
Jak pokazali ekstraklasowicze, różnie mogło się dziś skończyć w starciu z rywalem z niższej ligi i historycznie my sami kilkukrotnie.
Warto jednak ten mecz zapamiętać z… pic.twitter.com/hN089anNUi