Jeśli nie Roma, to Manchester City

Walka o Nicolasa Burdisso rozgorzała na dobre. Manchester City będzie starał się ubiec AS Romą i ściągnąć na City of Manchester Stadium środkowego obrońcę Interu Mediolan oraz reprezentacji Argentyny.<br><br>(...)

Walka o Nicolasa Burdisso rozgorzała na dobre. Manchester City będzie starał się ubiec AS Romą i ściągnąć na City of Manchester Stadium środkowego obrońcę Interu Mediolan oraz reprezentacji Argentyny.

Burdisso spędził miniony sezon w barwach ekipy ze stolicy Italii. Do Romy został wypożyczony na rok, ale umowa parafowana przez rzymian z Interem nie zawierała opcji pierwokupu. 29-latek formalnie pozostaje graczem "Nerazzurrich", ale jego przyszłość na San Siro jest wątpliwa. Miejsca w składzie dla Burdisso nie widział Jose Mourinho, a tłok na pozycji stopera sprawia, że z jego usług raczej nie skorzysta też Rafael Benitez.

Na transfer definitywny naciska Roma, a Burdisso nie ma nic przeciwko, by kontynuować karierę w zespole Claudio Ranieriego. - Rozmowy między Interem a Romą rozpoczynają się w poniedziałek - ujawnił agent Burdisso, Fernando Hidalgo.

Kwestią sporną są oczywiście pieniądze. Romy nie stać, by spełnić oczekiwania finansowe Interu z tytułu transferu Burdisso. - Cena podyktowana przez klub z Mediolanu jest bardzo wysoka. Jeżeli nie dojdziemy w tej sprawie do porozumienia, Nicolas wróci do Interu. Nie wiem jednak, czy tam będzie dla niego miejsce, dlatego on sam najchętniej zostałby w Romie - podkreśla Hidalgo. Powołując się na nieoficjalne doniesienia, Intel życzy sobie za Burdisso od 7 do 10 milionów euro.

Byłego podopiecznego widzi w swojej drużynie Roberto Mancini. Włoski menadżer "The Citizens" liczy na przychylność ze strony byłego pryncypała, Massimo Morattiego, która zdecydowanie ułatwi ściągnięcie Burdisso na Wyspy Brytyjskie. - Manchester City? Dostałem sygnał ze strony Interu, że jest pewien angielski klub zainteresowany Nicolasem. Nic więcej nie wiem - odparł Hidalgo na pytanie o zainteresowanie ze strony City.