Jesús Imaz skradł show, ale... jest jeszcze on. „Robi im największą robotę”, „Lech mógł ściągnąć go za darmo”

2024-07-23 22:09:26; Aktualizacja: 6 godzin temu
Jesús Imaz skradł show, ale... jest jeszcze on. „Robi im największą robotę”, „Lech mógł ściągnąć go za darmo” Fot. Pawel Bejnarowicz / PressFocus
Dawid Basiak
Dawid Basiak Źródło: Transfery.info

Okazałe zwycięstwo Jagiellonii Białystok nad FK Panevėžys nie byłoby możliwe gdyby nie wybitna forma Jesúsa Imaza. To on skradł główne show, lecz na wielke pochwały zasłużył również Afimico Pululu, którego gra zachwyciła wielu kibiców oraz ekspertów.

Wyjazdowy triumf z dorobkiem czterech zdobytych bramek oraz zanotowanym czystym kontem. Czy Jagiellonia Białystok mogła wymarzyć sobie lepszy początek eliminacji Ligi Mistrzów? Byłoby to abstrakcją, lecz najważniejsze jest po prostu to, że pewne zwycięstwo mistrzów Polski stało się faktem.

Podopieczni trenera Adriana Siemieńca już po pierwszej połowie prowadzili w Poniewieżu 3-0 po tym jak imponującym hat-trickiem popisał się błyszczący tego dnia Jesús Imaz. Czwarte trafienie na dziesięć minut przed końcem regulaminowego czasu gry zanotował Kristoffer Hansen.

Jeśli mielibyśmy wskazać najlepszego zawodnika wtorkowego meczu to z pewnością byłby to Imaz. Takiego osiągnięcia nie można po prostu pominąć. Jest jednak jeszcze pewien bohater białostockiej drużyny, którego występ również trzeba wyróżnić. Mowa tu o Afimico Pululu, który przy pierwszym golu Jagiellonii błysnął sprytem oraz techniką, a przy trzecim popisał się bajeczną akcją okraszoną asystą.

Po tak fenomenalnym występie zawodnik z Angoli został doceniony przez wielu kibiców oraz ekspertów. Niektórzy z nich wspominali również o jego niedoszłym transferze do Lecha Poznań, który swego czasu uznał, że lepiej będzie sprowadzić Adriela Ba Louę.

„Ja wiem, że Imaz, ale co przy pierwszym i trzecim golu zrobił potężny Afimico Pululu. Przy pierwszym - ustawił sobie gościa jak pachołek na strzeleckim i wypuścił Hansena. Przy trzecim - rajdzik z siateczką i położeniem chłopa. SZEF”, „Funny fact: Lech mógł dwa lata temu ściągnąć do siebie za darmo Amifico Pululu ale uznali że dużo lepszym pomysłem jest ściągnięcie za 4 500 000 złotych Ba Luę”, „Imaz Imazem, ale Pululu robi im największą robotę. Siła, technika, napastnik ponad naszą ligę” - mogliśmy przeczytać na portalu X.