Jeszcze miesiąc temu Lech Poznań nie miał żadnych szans na ten transfer. „Był bliżej klubów z TOP 5”
2025-09-02 09:33:40; Aktualizacja: 8 minut temu
Lech Poznań po tygodniach spekulacji doprowadził do końca temat nowego napastnika. Został nim 22-letni Yannick Agnero. Tomasz Rząsa zapewnia, że do niedawna ten zawodnik był absolutnie poza zasięgiem „Kolejorza”. „Otworzyła się dla nas szansa” - zapewnia działacz.
Lech znalazł konkurenta dla Mikaela Ishaka. W najbliższych latach doświadczonego Szweda postara się zastąpić Yannick Agnero. To jednak melodia przyszłości.
Poznański klub nie postawił na zawodnika już ukształtowanego, gwarantującego pewne liczby. Wybrał przede wszystkim potencjał, który trzeba będzie jak najlepiej wykorzystać.
„Kolejorz” musi mocno wierzyć w gracza z Wybrzeża Kości Słoniowej, gdyż przeznaczył na niego 2,3 miliona euro, ustanawiając tym samym nowy rekord zakupowy. Skąd tak duża cena?Popularne
Dyrektor sportowy Łukasz Rząsa przy okazji prezentacji snajpera wyjaśnił, że przez ostatnie miesiące był on łączony szczególnie z przenosinami do jednej z topowych lig. Lech stał zatem na straconej pozycji.
W końcu, wraz z upływem czasu przed mistrzem Polski otworzyła się duża szansa.
- Podkreślaliśmy, że jednym z priorytetów w tym okienku jest pozyskanie napastnika i postawiliśmy na Iworyjczyka, u którego widzimy ogromny potencjał. Zasięgnęliśmy także opinii w Szwecji i uważamy, że może to być dla nas spore wzmocnienie. Jeszcze miesiąc temu pod względem finansowym nie był dla nas dostępny, wtedy był bliżej klubów z lig TOP 5 czy Belgii. Ale teraz na finiszu otworzyła się dla nas szansa, z której skorzystaliśmy. Atuty Yannicka to szybkość, dobre poruszanie w polu karnym, umie też wyjść na piłkę zagraną za linię obrony. Prezentuje intensywny styl gry, czyli taki, jaki preferuje nasz trener Niels Frederiksen - przekazał Rząsa.
Agnero nie zasłynął jeszcze jako niezwykle bramkostrzelny zawodnik. Podczas 33 występów dla Halmstads uzbierał dziesięć trafień. Przed nim z pewnością dużo pracy.