Jimmy Smet nie żyje
2012-05-07 01:20:57; Aktualizacja: 12 lat temuW nocy z piątku na sobotę sportowe media w Belgii obiegła szokująca wiadomość – samobójstwo popełnił Jimmy Smet. Stało się to zaledwie kilka dni po wywalczeniu przez jego drużynę - KSK Kallo, zwycięstwa w trzeciej lidze amatorskiej w Belgi
34-letni obrońca rozpoczął swoją zawodową karierę w 1997 roku w KSK Beveren, klubie dosyć dobrze kojarzonym przez Polaków - w jego barwach w sezonach 1982-1990 grał były reprezentant „Biało-Czerwonych” – Marek Kusto, a pod koniec lat dziewięćdziesiątych krótki epizod w nim zaliczyli bracia Michał i Marcin Żewłakow. Smet na swoim koncie miał także występy w Iraklisie Saloniki, a także belgijskich RWDM, Lierse SK oraz Red Star Waasland. W 2007 roku zawiesił korki na kołku, jednak jego absencja na murawie potrwała jedynie dwa lata, kiedy to zdecydował się powrócić do futbolu na szczeblu niezawodowym.
– Kiedy Smet zaczynał swoją przygodę w żółto-niebieskiej koszulce, postrzegano go jako przebojowego młodzieńca z długą grzywką. Jednak po czasie był rozpoznawalny już z innych powodów – dokładność jego podań oraz głębokie dośrodkowania z prawej strony boiska utkwiły fanom w pamięci na długie lata – napisano w pożegnaniu poświęconym piłkarzowi na stronie internetowej klubu Racing White Daring Molenbeek.