John van den Brom zawieszony na dłużej. „Naruszenie interesów zawodowej sekcji piłki nożnej” [OFICJALNIE]
2025-03-24 12:44:38; Aktualizacja: 1 dzień temu![John van den Brom zawieszony na dłużej. „Naruszenie interesów zawodowej sekcji piłki nożnej” [OFICJALNIE]](img/photos/95007/1500xauto/john-vandenbrom.jpg)
Sytuacja Vitesse jest nieciekawa. Na dodatek w dwóch najbliższych meczach John van den Brom nie będzie mógł zasiąść na ławce trenerskiej drugoligowca. To efekt zawieszenia za czerwoną kartkę i publiczną wypowiedź na temat sędziów.
John van den Brom po odejściu z Lecha otrzymał kilka interesujących propozycji. Ostatecznie jednak postanowił pomóc Vitesse w przetrwaniu. Od początku wiedział, że podejmuje się arcytrudnego wyzwania.
Po fatalnym sezonie w Eredivisie drużyna z GelreDome spadła do drugiej ligi. Utrata 18 punktów za nieprawidłowości finansowe przekreśliła jej szanse na utrzymanie. Przez pewien czas istniało nawet ryzyko, że nie otrzyma licencji na grę na niższym szczeblu.
Drużyna z Arnhem przystąpiła do rywalizacji na drugim poziomie. Po 31 kolejkach na jej koncie widnieje zaledwie osiem punktów. Oczywiście, to efekt następnej kary w postaci odjęcia „oczek”. Zgodnie z zasadami, które miały za zadanie oddzielenie futbolu zawodowego od amatorskiego, i tak nie może zaliczyć kolejnego spadku. Popularne
W ostatnim czasie van den Brom podpadł holenderskiej federacji. Pod koniec spotkania z ADO Den Haag obejrzał czerwoną kartkę. Następnie publicznie skrytykował pracę arbitra Alexa Bosa, nazywając go „dramatycznym sędzią” i „najgorszym człowiekiem na boisku”.
Za czerwoną kartkę otrzymał standardowo jeden mecz zawieszenia. Drugi natomiast za wspomniany wywiad.
„John van den Brom musi pauzować jeszcze przez jeden mecz ligowy, play-off i/lub pucharowy, oprócz zawieszenia z powodu dwóch ostrzeżeń otrzymanych w Vitesse - ADO Den Haag. Trener drużyny z Arnhem został ukarany za naruszenie interesów zawodowej sekcji piłki nożnej lub piłki nożnej w ogóle, poprzez słowne zdyskredytowanie sędziego/arbitrażu podczas wywiadu dla ESPN po meczu” - czytamy na oficjalnej stronie federacji.