Jonathan Clauss odchodzi z Lens, ale jednak nie do Premier League!

Informację o nadchodzącym wzmocnieniu na Stade Vélodrome tego lata jako pierwsze podało „L'Equipe”. Według popularnego dziennika, prawemu wahadłowemu pozostało przejść jeszcze testy medyczne, po czym zostanie podpisany kontrakt ważny do końca czerwca 2025 roku.

Francuskie kluby dopięły transakcję opiewającą na kwotę dziewięciu milionów euro podstawy plus dwa miliony w bonusach w ramach pokrycia obowiązującego jeszcze przez rok kontraktu z dotychczasowym pracodawcą.

Sam zawodnik dogłębnie rozważał zmianę otoczenia w trakcie bieżącego okresu transferowego. 29-latek wyczuł, że to doskonała okazja, aby w końcu zaistnieć nie tylko na krajowym podwórku, ale także na arenie międzynarodowej.

Świetna postawa Claussa w ubiegłej kampanii przełożyła się na tegoroczny debiut w reprezentacji Francji. Selekcjoner Didier Deschamps dotychczas raz dał mu szansę na grę od pierwszych minut w marcowym meczu towarzyskim z RPA. Poza tym trzykrotnie meldować się na murawie wchodząc z ławki.

Od razu po wolnym transferze latem 2020 roku nazwisko piłkarza zaczęło zyskiwać na znaczeniu w Ligue 1. Tylko w okresie ostatnich 12 miesięcy były gracz Arminii Bielefeld zgromadził pięć trafień i 11 asyst.

Jonathana Claussa sondowano również pod kątem ewentualnej przeprowadzki do Chelsea. Temat jednak z czasem ucichł, a projekt marsylczyków przypadł zawodnikowi do gustu. Trener Igor Tudor to zwolennik gry w formacji z wahadłami, więc wychowanek RC Strasbourg będzie mógł pokazać swoje możliwości także w elitarnej Lidze Mistrzów.

Wicemistrz kraju wcześniej sprowadził do siebie już kilka nowych twarzy. Od kolejnych zmagań do dyspozycji chorwackiego szkoleniowca będą Isaak Touré z AC Le Havre, Luis Suárez z Granady, Mattéo Guendouzi z Arsenalu czy pozyskany na zasadzie wolnego transferu Chancel Mbemba.