José Mourinho emocjonalnie po wygraniu Ligi Konferencji Europy. „Dzisiejszej nocy nie była to praca, to była historia”

2022-05-25 23:56:40; Aktualizacja: 2 lata temu
José Mourinho emocjonalnie po wygraniu Ligi Konferencji Europy. „Dzisiejszej nocy nie była to praca, to była historia” Fot. Sky Sport Italia
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: Sky Sport Italia

Trener José Mourinho udzielił emocjonalnej wypowiedzi po odniesieniu z Romą zwycięstwa nad Feyenoordem (1:0) w finale pierwszej edycji Ligi Konferencji Europy. Portugalczyk zapewnił jednocześnie o swoim pozostaniu w klubie na kolejny sezon.

„Giallorossi” zrealizowali wyznaczony cel i sięgnęli po pierwsze piłkarskie trofeum od momentu wywalczenia Pucharu Włoch w 2008 roku oraz po drugie w historii zwycięstwo w europejskich rozgrywkach od czasu wygrania Pucharu Miast Targowych (później Pucharu UEFA, dziś Liga Europy) w sezonie 1960/1961.

Wielkiej radości z zaistniałego faktu nie ukrywał trener José Mourinho. Portugalczyk wykorzystał już pierwszą nadarzającą się okazję do skompletowania hat-tricka w postaci posiadania w swoim CV trzech najważniejszych międzynarodowych trofeów - Ligi Mistrzów (dwukrotnie - FC Porto oraz Inter Mediolan), Ligi Europy (dwukrotnie - FC Porto oraz Manchester United) i teraz Ligi Konferencji Europy z Romą.

59-latek nie potrafił powstrzymać się od łez przy udzielaniu pomeczowego wywiadu stacji Sky Sport Italia i zapewnił w jego trakcie, że nie ma w planach przedwczesnego rozstania z ekipą ze Stado Olimpico.

- Tyle rzeczy przechodzi mi przez głowę. Tyle rzeczy naraz. Jestem w Romie od jedenastu miesięcy. Od razu zdałem sobie jednak sprawę po przyjeździe tutaj, ile takie zwycięstwo może znaczyć i ile na nie czekali. Przed meczem z Torino powiedziałem chłopakom w szatni, że zrobiliśmy to, co musieliśmy. Zakwalifikowaliśmy się do Ligi Europy. Świetnie nam się pracowało przez cały sezon. Dzisiejszej nocy nie była to praca, to była historia. Musieliśmy pisać historię. Napisaliśmy ją - zaczął Mourinho.

- Liga Konferencyjna Europy to zawody, w których od początku mieliśmy duże szanse na zwycięstwo. Rywalizacja stała się jednak silniejsza, gdy pojawiły się drużyny Ligi Europy - Leicester City, Olympique Marsylia i Feyenoord. Chcieliśmy wygrać tej turniej, choć mogliśmy zdobyć kilka punktów więcej w Serie A, ale więcej sił włożyliśmy tutaj - kontynuował Portugalczyk.

- Teraz mogę to powiedzieć. Zostaję i nie mam tu żadnych wątpliwości. Nawet, jeśli pojawią się jakieś plotki, to ja chcę tylko pozostać w Romie. Musimy porozmawiać o tym, co nasi właściciele, którzy są fantastycznymi ludźmi, chcą robić w przyszłym sezonie, bo ten to już historia, ale możemy zbudować naprawdę mocny projekt z uczciwymi profesjonalistami. Musimy usiąść i przedyskutować, jaki jest plan na następny sezon - stwierdził 59-latek.

- Ta wygrana pozostanie nie tylko w pamięci Romy, ale także w mojej. Powiedziano mi, że tylko ja, sir Alex i Giovanni Trapattoni zdobyliśmy trofea w trzech różnych dekadach. Czuję się trochę staro, ale to miłe dla mojej kariery! Teraz pojadę na wakacje i usiądę na plaży, żeby przez chwilę o tym wszystkim pomyśleć. Wspaniałą rzeczą w mojej karierze jest to, że poza Ligą Europy z Manchesterem United, wygranie europejskich pucharów z FC Porto, Interem i Romą jest bardzo, bardzo, bardzo wyjątkowe. Jedną rzeczą jest wygrać, gdy wszyscy tego oczekują, kiedy dokonałeś inwestycji, by wygrać, ale zupełnie inną jest wygrać, gdy coś pozostaje nieśmiertelne, co jest naprawdę wyjątkowe. Oczywiście myślę nie tylko o sobie, ale przede wszystkim o fanach Romy, którzy mogą dziś świętować, dobrze się bawić i pamiętać tę noc na zawsze - zakończył Mourinho.