José Mourinho wraca na Stamford Bridge. To będzie jego ósmy mecz z innym klubem
2025-09-30 07:55:19; Aktualizacja: 2 godziny temu
José Mourinho, trener Benfiki, wieczorem zmierzy się przeciwko byłemu klubowi. Rywalem lizbońskiej ekipy w drugiej kolejce fazy ligowej Ligi Mistrzów będzie Chelsea.
„Orły” nie zaczęły dobrze zmagań w prestiżowych rozgrywkach, co zresztą doprowadziło do zwolnienia Bruno Lage. Po przegranym meczu z Karabachem zastąpił go słynny José Mourinho. Od tego czasu Benfica nie zanotowała jeszcze ani jednej porażki.
Mimo że lizbończycy nie są faworytami konfrontacji z Chelsea, portugalski szkoleniowiec zapewnia, że bezbramkowy remis go na ten moment nie interesuje, a celem są trzy punkty.
– Czy wziąłbyś w ciemno wynik 0:0? Nie, sam wszedłbym na boisko. Być może w 88. minucie wziąłbym go trzy razy, ale to zależy od meczu. Zawsze powtarzam, że remis jest świetny, jeśli przeciwnik jest znacznie lepszy od ciebie. Jeśli Chelsea nas zdominuje, nie będziemy w stanie nic stworzyć, remis przyjmiemy z wielką radością – oświadczył utytułowany trener.Popularne
Dla Mourinho to powrót na Stamford Bridge, gdzie miał okazję pracować dwa razy. Sam przyjeżdżał tu jako szkoleniowiec innych drużyn siedem razy. Wtedy prowadził Inter Mediolan, Manchester United oraz Tottenham Hotspur.
62-latek nie ma wątpliwości, że sentymenty schodzą teraz na dalszy plan.
– Jestem w domu, ale grałem tu już z Tottenhamem, Manchesterem United, Interem w Lidze Mistrzów i przez 90 minut nawet przez chwilę nie zastanawiałem się, gdzie jestem, z kim gram, w żadnym wypadku – wyznał.
– Myślę, że na tym stadionie nie odczuję żadnej wrogości, co zresztą nie zaszkodziłoby mi, ale nie sądzę, żeby tak było. Mamy jednak różne cele i bez problemu potrafię odciąć się od tego kontekstu – podkreślił i wyjaśnił, że wciąż jest kibicem Chelsea, ale nie w nadchodzącym spotkaniu.
„The Special One” uważa, że jego drużyna może konkurować z „The Blues” jak równy z równym.
– Obecnie mamy format, którego wciąż się uczę, ale rozumiem pytanie, ponieważ na poziomie ekonomicznym jest wielu rekinów. Benfica to gigant, który pod względem historycznym i społecznym dorównuje największym klubom w Europie, znacznie większym niż kluby, które są silniejsze pod względem ekonomicznym. Jedną rzeczą jest wielkość klubu, kultura i historia, a inną rzeczą jest potęga ekonomiczna, a obecnie w Europie są kluby bardzo potężne ekonomicznie. Ale możemy z nimi konkurować w grze. Dlatego nie przyjmuje jutrzejszego remisu... nie biorę niczego w ciemno, będziemy grać, bawić się, rywalizować i spróbujemy wygrać – oświadczył.
Początek zawodów o godzinie 21:00.