Jules Koundé walnął pięścią w stół. „To staje się coraz bardziej niebezpieczne!”
2023-11-24 10:11:38; Aktualizacja: 1 rok temuJules Koundé to kolejny zawodnik, który dostrzega coraz większy problem w narastającej liczbie rozgrywanych meczów w sezonie. Stoper FC Barcelony uważa, że podąża to w bardzo złym kierunku.
Piłka nożna to sport, który w ostatnich latach uległ naprawdę wielu zmianom. Łatwo zauważyć, jak bardzo intensywną i fizyczną dziedziną się stał. Piłkarze muszą trenować coraz więcej, by utrzymać się na odpowiednim poziomie.
Czasy, gdy na murawie rządziły talenty, których dieta składała się z piwa i chipsów bezpowrotnie minęły. Teraz wrodzone predyspozycje trzeba podeprzeć tytaniczną pracą.
Regularnie zwiększa się również liczbę spotkań w sezonie. FIFA, UEFA i krajowe związki walczą nieustannie o uwagę widza, starając się uatrakcyjniać formaty rozgrywek. Dzięki temu mamy więcej uczestników na wielkich turniejach.Popularne
Podczas nadchodzących Mistrzostw Świata w 2026 roku udział weźmie aż 48 reprezentacji, a nie 32 jak do tej pory.
Zmiany te odczuwają coraz mocniej zawodnicy. Coraz częściej z ich ust wydobywa się krytyka.
Teraz swój głos w tej sprawie zabrał Jules Koundé. Obrońca FC Barcelony zmagał się od początku października z urazem kolana, ale na koncie ma już 13 występów klubowych w sezonie.
- Tego jest za dużo. Jest zbyt wiele spotkań. Tempo staje się coraz bardziej intensywne, pojawia się zbyt wiele kontuzji. Idziemy w rytmie, który staje się coraz bardziej niebezpieczny. Kontuzje stają się coraz bardziej poważne - opowiadał Francuz w rozmowie z CliqueTV.
- Niepokoi mnie to, że kiedy dokonujemy obserwacji, ludzie mówią, że zazwyczaj graliśmy tak wiele. Nawet jeśli to prawda, nie oznacza to, że wcześniej było dobrze. Musimy reagować na pewne tematy i lubię to robić na swój sposób, w swoim czasie. Bo ja tego chcę, a nie dlatego, że domaga się tego opinia publiczna.
Koundé w swoim najbardziej intensywnym sezonie na seniorskim poziomie dobił do 51 spotkań. Wówczas reprezentował jeszcze barwy FC Girondins Bordeaux.