Niemiecki szkoleniowiec wolałby, żeby rywalizacja w ligach nie była co jakiś czas przerywana wyjazdami zawodników na zgrupowania swoich kadr narodowych, bo zaburza mu to ciągłość pracy. Swój pogląd opiekun „The Reds” wygłosił w przeddzień spotkania z Arsenalem. W ostatnim spotkaniu przed listopadową przerwą jego zespół przegrał z innym londyńskim klubem.
– Nienawidzę przerw reprezentacyjnych, chociaż ta ostatnia pomogła nam, jeśli chodzi o kontuzje. Zdecydowanie wolałbym grać mecz od razu po tym z West Hamem – powiedział menedżer Liverpoolu.
Klopp wyjaśnił też, że w swoich drużynach narodowych piłkarze rozgrywają spotkania co trzy dni, przez co nie mają ani jednego na odpoczynek. Gdyby ostatnia kolejka ligowa odbyła się normalnie, mieliby w okresie między starciami z drużynami ze stolicy dwa dni wolnego.
Dodatkowo, przebywając na zgrupowaniach swoich reprezentacji Szkot Andy Robertson i Anglik Jordan Henderson nabawili się urazów. Menedżer przyznał, że ta dwójka nie trenowała jeszcze z drużyną, ale ich powrót jest już blisko i być może znajdą się w składzie na mecz z Arsenalem. Sadio Mané za to uporał się już z problemem zdrowotnym, z którym wrócił z Senegalu.