Kilka miesięcy temu byliśmy świadkami jednej z najdziwniejszych sag transferowych z udziałem polskiego piłkarza. 26-latek był przedmiotem wielu spekulacji odnośnie zmiany pracodawcy, ale finalnie pozostał on na Stadio San Paolo.
Zanim spaliła na panewce operacja, w ramach której napastnik miał trafić do Romy, wróżono mu przeprowadzkę do Juventusu. Na Allianz Stadium bardzo chciał go widzieć Maurizio Sarri.
Później włoski trener stracił pracę, ale mimo to zainteresowanie Fabio Particiego nie ustało. Z czasem jednak Andrea Pirlo zdecydował, że woli otrzymać atakującego w nieco innym typie niż Arkadiusz Milik. To zaowocowało ściągnięciem do Turynu Álvaro Moraty.
Teraz były doskonały pomocnik doszedł do wniosku, że przydałby mu się zmiennik dla Hiszpana, a wybór może paść właśnie na 56-krotnego reprezentanta biało-czerwonych, którego umowa z SSC Napoli wygasa już 30 czerwca 2021 roku.
„Błękitni” wstępnie za autora 38 trafień na poziomie Serie A oczekują 15-18 milionów euro i liczą na dobicie targu, o czym doskonale świadczą słowa Cristiano Giuntoliego. Pamiętajmy jednocześnie, że gracz od stycznia będzie mógł również negocjować warunki wstępnego kontraktu, który wszedłby w życie pierwszego lipca.
– Okno transferowe to zawsze jedna wielka niewiadoma, ale wierzymy, że Milik może być przydatny dla wielu zespołów. Jesteśmy jednak przekonani, że w końcu znajdziemy rozwiązanie i myślę, że on chce odejść i grać, aby przygotować się na Mistrzostwa Europy – oświadczył dyrektor sportowy ekipy spod Wezuwiusza.
„La Stampa” donosi, że agenci Milika przebywają obecnie na Półwyspie Apenińskim i są w kontakcie z władzami „Starej Damy”. To znak, że po kilku miesiącach przerwy mistrz Włoch wznowił rozmowy w sprawie zakontraktowania Polaka.
***
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
