Kacper Tobiasz był bardzo blisko transferu. W Legii Warszawa zrobiło się nerwowo
2025-03-13 07:08:15; Aktualizacja: 16 minut temu
Legia Warszawa sprowadziła niespodziewanie Vladana Kovačevicia, nie mając zaufania do Kacpra Tobiasza. Jeśli wszystko poszłoby zgodnie z planem, to dzisiaj 22-latka nie byłoby w stołecznym klubie. Temat zimowego transferu do Motoru Lublin był naprawdę poważny - zapewnili Łukasz Olkowicz i Rafał Dębiński na kanale Meczyki.pl.
Kacper Tobiasz zbierał doświadczenie za plecami Artura Boruca, a potem zaliczył bardzo udane wejście do zespołu Legii Warszawa. Wydawało się, że stołeczny klub wychował kolejnego uzdolnionego bramkarza, który lada moment trafi do znacznie mocniejszej ligi.
Ostatecznie urodzony w Płocku zawodnik nie potrafił utrzymać regularnej formy. Przytrafiało mu się mnóstwo prostych błędów, przez co w końcu stracił miejsce w podstawowym składzie.
Bieżącą kampanię 22-latek rozpoczął jeszcze w roli „jedynki”. Po złamaniu palca wypadł z łask Gonçalo Feio.Popularne
Portugalski szkoleniowiec nie był zadowolony również z Gabriela Kobylaka, dlatego doprowadził do wypożyczenia Vladana Kovačevicia.
Stało się jasne, że Tobiasz nie będzie miał szans na grę. Właśnie z tego powodu pojawił się temat czasowego transferu do Motoru Lublin. Naprawdę nie brakowało wiele, by doszło do finalizacji ruchu.
- Coś tu poszło nie tak. Jak patrzymy na Kacpra, to najlepszy sezon miał ten pierwszy, kiedy wchodził do drużyny. Później to inaczej wyglądało. Zresztą plany zakładały, że w Legii go już nie będzie. Że ktoś się nim zainteresuje. Prawda była taka, że były nerwowe ruchy teraz - w końcówce zimowego okna transferowego, żeby może Kacprowi jakiś nowy klub znaleźć - powiedział na kanale Meczyki.pl Łukasz Olkowicz.
- Był temat Motoru Lublin. Był bardzo blisko, bo pytałem teraz w Lublinie. Legia zażądała sobie określoną liczbę minut dla Tobiasza, a Motor nie chciał się na to zgodzić - dodał Rafał Dębiński.
Kacper Tobiasz zanotował dotychczas 90 występów w barwach „Wojskowych”.