Pomocnik, który jest objawieniem obecnego sezonu Premier League, latem trafił do Leicester za 5,6 miliona funtów. Była to fantastyczna inwestycja, bowiem dziś o 25-latka trwa walka czołowych europejskich zespołów. Kariera reprezentanta Francji mogła się jednak potoczyć inaczej.
Menadżer West Hamu oświadczył bowiem, że bardzo zabiegał o Kanté i z Caen, jego byłym pracodawcą, miały miejsce zaawansowane negocjacje. "Młoty" pracowały jednak w danym momencie nad kilkoma transferami, co wykorzystał ligowy rywal.
- Byliśmy blisko, bardzo blisko podpisania N'Golo. Osobiście oglądałem go we Francji - powiedział Bilić.
- Wyglądał na dobrego zawodnika, tak jak teraz w Leicester. To niezbyt wysoki pomocnik, ale pracowity - dodał.
- Po 20 myślisz, że jest na boisku razem ze swoim bratem bliźniakiem. Z powodu swej wytrzymałości i inteligencji w poruszani masz wrażenie, że jest wszędzie - kontynuował.
- Był na naszej liście życzeń, podobnie jak kilku innych zawodników na tę pozycję. Ostatecznie i tak dokonaliśmy dobrych wzmocnień - zakończył.