Kapitan Piasta Gliwice wprost na temat kadry zespołu: Czasami braki są zauważalne
2024-11-24 12:59:11; Aktualizacja: 2 godziny temuPiast Gliwice w tym sezonie gra mocno w kratkę. Jakub Czerwiński w trakcie wywiadu dla TVP Sport wypowiedział się na temat tego, że kadra zespołu została znacząco osłabiona w trakcie letniego okna transferowego.
Kibice Piasta Gliwice reprezentacyjną przerwę spędzili raczej w średnich nastrojach, gdyż ich ulubieńcy od trzech kolejek nie zanotowali zwycięstwa - grali z Motorem Lublin, Radomiakiem Radom oraz Lechią Gdańsk i uchodzili za faworytów każdego z tych starć, a tymczasem zdobyli w nich jedynie dwa punkty.
Drużyna z Gliwic w tym sezonie gra mocno w kratkę, bo do powyższych wyników można dodać, chociażby takie wpadki jak porażka 0:2 ze Stalą Mielec czy remis z Puszczą Niepołomice, a z drugiej strony podopieczni Aleksandara Vukovicia mogli też cieszyć się ze zwycięstw nad czołowymi zespołami ligi, czyli Legią Warszawa oraz Rakowem Częstochowa.
Niektórzy przyczynę takich nierównych wyników upatrują w tym, że skład Piasta został znacząco osłabiony pod koniec okna transferowego - na przełomie sierpnia i września z Gliwic do Rakowa Częstochowa przenieśli się Ariel Mosór oraz Michael Ameyaw.Popularne
Kapitan Piasta, Jakub Czerwiński, w rozmowie z TVP Sport został wprost zapytany o to, czy kadra zespołu jest gorsza niż w poprzednim sezonie.
– Na pewno sytuacja jest inna, bo opuściło nas dwóch kluczowych piłkarzy, do tego pojawiają się kontuzje, pauzy spowodowane kartkami... Czasami braki są zauważalne. Nie ma co ukrywać, nie mamy tak szerokiej kadry jak trzy, cztery czołowe zespoły w lidze. W pojedynczym spotkaniu jesteśmy w stanie wygrać z każdym, ale na końcu o twoich możliwościach świadczy miejsce w tabeli. Nie powiedziałbym, że ta kadra jest słabsza. Potrzebujemy jednak więcej czasu na wspólną pracę. Każdy zawodnik jest do zastąpienia, często na odejściach korzystają ci, którzy dotąd grali mniej, byli w cieniu. Tak jak kiedyś – na przykład – właśnie Ameyaw. Mam nadzieje, ze wkrótce objawi nam się jakiś nowy Michael - odpowiedział 33-latek.