Karol Angielski o letnim zainteresowaniu ze stron innych klubów. „To wszystko prawda. Nie mogłem jednak dłużej czekać”

2022-09-24 11:03:00; Aktualizacja: 2 lata temu
Karol Angielski o letnim zainteresowaniu ze stron innych klubów. „To wszystko prawda. Nie mogłem jednak dłużej czekać” Fot. Adam Starszynski / PressFocus
Piotr Różalski
Piotr Różalski Źródło: Weszlo.com

Karol Angielski ujawnił w obszernym wywiadzie dla portalu Weszlo.com, że oprócz Sivassporu miał na stole wiele innych zagranicznych ofert.

Napastnik musiał przepracować wiele lat w polskiej piłce, aby dostać okazję na kontynuowanie kariery poza ojczyzną. W końcu udało się doprowadzić do przełamania schematu. W ostatnim sezonie na swoim koncie zgromadził 18 trafień i jedną asystę w barwach Radomiaka Radom.

Wcześniej wspomniany dorobek pozwolił mu na uplasowanie się na pozycji wicekróla strzelców PKO BP Ekstraklasy - na równi z Mikaelem Ishakiem, a za plecami Iviego Lópeza.

Życiowa kampania Angielskiego nie mogła przejść obojętnie wokół skautów z innych zakątków Starego Kontynentu, także zza oceanu.

Jak się okazuje, medialne spekulacje na temat przeprowadzki nie odbiegały daleko od prawdy. Potwierdził to sam gracz środka ataku, a oprócz Sivassporu bliski gotowy na dopięcie transakcji był ceniony klub z Azerbejdżanu.

– Poważny był temat z Karabachem. Gdy klub ten miał pierwszy mecz z Lechem [5 lipca - przyp. red.], jego działacze rozmawiali o transferze, ale nie byłem mocniej zainteresowany tym kierunkiem – ujawnił.

– Zainteresowanie Arabów faktycznie się pojawiło, mocno naciskali, nie czułem jednak, że to odpowiedni moment na tak egzotyczny wyjazd.

– Z Turcji do samego końca odzywały się inne kluby. Już przyleciałem dopinać transfer do Sivassporu, a jeszcze miałem telefon od jednego z dyrektorów, że przyjedzie nas odebrać. I nie był to dyrektor Sivassporu.

– MLS? Dostawałem wiadomości, że znajduję się w ścisłym kręgu zainteresowań, ale potrzeba dwóch czy trzech tygodni na ostateczną decyzję. Nie chciałem zbyt długo czekać, zbliżała się połowa lipca. Założyłem sobie, że jeśli Sivasspor na papierze przedstawi to samo, co deklarował w rozmowie, to wchodzę w to – podsumował.

W letnim wirze zakupowym w kontekście Angielskiego przewinął się taki klub, jak chociażby New England Revolution, gdzie widziano go jako następcę Adama Buksy.

W trykocie Sivassporu wychowanek Korony Kielce na razie dorzucił od siebie tylko asystę w wygranym 1:0 spotkaniu Ligi Konferencji UEFA z CFR Cluj. Za sobą ma on już osiem występów.

Zawodnik został też dopytany o moment, w którym nastąpiły pewne podziały w zespole jeszcze pod wodzą Dariusza Banasika.

– Pewne zgrzyty się pojawiały. Nowi zawodnicy mieli podnieść poziom zespołu, a zamiast tego słabo zaczęliśmy rundę wiosenną. Nie wszyscy wszystko rozumieli z wymagań trenera Banasika – ocenił.

– Chyba nie było odpowiedniego zgrania, niektórzy przyszli dość późno. No i potem jeden nie pokrył rywala, drugi nie podał w odpowiednią strefę, trzeci nie wrócił i tak przegrywaliśmy – dodał.

Cały wywiad z piłkarzem z historią w Wiśle Płock czy Piaście Gliwice do przeczytania TUTAJ.