Kasper Hämäläinen zaplanował sobie zajęcie po zakończeniu kariery. „Czerpię inspirację z Pogoni Siedlce”

W obszernym wywiadzie dla TVP Sport popularny z polskich boisk Kasper Hämäläinen ujawnił, co w jakim zawodzie odnajdzie się po zakończonej karierze piłkarskiej. Krótko rzecz ujmując, nie rozstanie się z futbolem.

Kilka miesięcy temu gracz ofensywnej formacji obwieścił nowinę o zawieszeniu butów na kołku wraz z końcem tego roku. Polscy kibice, przede wszystkim wspierający Lecha Poznań i Legię Warszawa, znają go bardzo dobrze.

Z tymi klubami Hämäläinen zdobył łącznie cztery mistrzostwa Polski. Poza tym swoje osiągnięcia uzupełnił dwoma Pucharami Polski z „Wojskowymi” i Superpucharem Polski z „Kolejorzem”.

Na poziomie Ekstraklasy strzelił 54 gole i zaliczył 36 asyst w niespełna 200 meczach.

Teraz zszedł ze sceny jako zawodnik fińskiego TPS-u. Jaka przyszłość czeka piłkarza po profesjonalnej aktywności uprawianej przez dwie dekady?

Po pogodzeniu sportu z nauką i ukończeniu studiów w Danii na kierunku zarządzania marzy o roli dyrektora sportowego.

– Szukam różnych opcji. Chciałbym pomóc temu klubowi (TPS), ale nie mogę tego jeszcze potwierdzić. Wiem jedno, że mamy dużo do zrobienia – zdradził na początku Hämäläinen.

– Praca dyrektora sportowego byłaby dla mnie odpowiednia. Jednak nie zawsze tak było. Kiedy nie miałem dzieci, chciałem być trenerem. Kiedy pojawiły się, zdałem sobie sprawę, że to nie dla mnie, bo zajmuje to za dużo czasu. Swoje plany jednak kieruje w stronę zarządzania – dodał.

– Inspiruję się m.in. Bodø/Glimt, Lechem Poznań i… Pogonią Siedlce. Mam tam bardzo dobrego kolegę, Grzegorza Koprukowiaka. Dużo ze sobą rozmawiamy. Pomagał mi przy pisaniu pracy magisterskiej, której tematem było zarządzanie klubem i identyfikacja talentów. Poza tym wymieniamy dużo spostrzeżeń dotyczących działań w TPS. Jego wizja jest zgodna z moją. To zdrowa relacja – ujawnił ofensywny pomocnik.

Grzegorz Koprukowiak pracuje dla Pogoni nieprzerwanie od 2021 roku. Przez ten czas początkowo w mniejszej roli, później jako menadżer w zarządzie pomógł wydostać siedlecki klub z ekonomicznych tarapatów i skupić się na rozwoju sportowym, poczynając od szkółki.

Ekipa z Mazowsza plasuje się na 3. miejscu w 2. lidze. Wiosną z pewnością powalczy o awans na zaplecze Ekstraklasy.

Cała rozmowa przeprowadzona przez Dominika Pasternaka do przeczytania TUTAJ.