Kędziora o pominięciu go przez Paulo Sousę. „To nie było nic przyjemnego”
2021-04-03 11:16:21; Aktualizacja: 3 lata temuTomasz Kędziora wypowiedział się w programie „Foot Truck” na YouTube'ie na temat pominięcia jego osoby przy wysyłaniu powołań do reprezentacji Polski na marcowe mecze eliminacji Mistrzostw Świata.
Za nami pierwsze zgrupowanie „Biało-Czerwonych” pod wodzą Paulo Sousy. Nasza drużyna narodowa prowadzona przez portugalskiego szkoleniowca wywalczyła cztery punkty w trzech rozegranych meczach kwalifikacyjnych do mundialu i jednocześnie ma za sobą zaliczone dwa najtrudniejsze wyjazdy na starcia z Węgrami (3:3) oraz Anglikami (1:2).
W tych spotkaniach oraz przedzielającym je z Andorą (3:0) nie wystąpił Tomasz Kędziora, który wraz z siedmioma innymi zawodnikami został wykreślony z wcześniej ogłoszonej szerokiej listy powołanych na wspomniane pojedynki przez 50-letniego trenera.
Brak defensora Dynama Kijów w kadrze narodowej wywołał spore poruszenie wśród ekspertów i dziennikarzy, ponieważ w minionych meczach prawy obrońca prezentował się bardzo solidnie w szeregach „Biało-Czerwonych”.Popularne
Mimo to Paulo Sousa nie widział miejsca dla wychowanka Lecha Poznań w prowadzonej przez siebie drużynie, co bardzo zaskoczyło samego zainteresowanego, o czym opowiedział w programie „Foot Truck” na YouTube'ie.
- Nawet przez chwilę nie pomyślałem o tym, że mogę nie pojechać na reprezentację. Niestety, plany się zmieniły - zaczął 26-latek.
- Rozmawiałem chwilę przed powołaniami z trenerem Sousą w języku angielskim przez telefon. To nie było dla mnie nic przyjemnego, ponieważ można powiedzieć, że od kadry U-16 po seniorską drużynę jeździłem zawsze na reprezentację, jeżeli byłem tylko zdrowy. Teraz wyszło, że nie pojechałem i doświadczyłem czegoś innego - przyznał Kędziora, który uważa, że nie miałby zbyt dużych problemów z odnalezieniem się w systemie preferowanym przez Portugalczyka.
- Szczerze mówiąc mało grałem w systemie z trzema obrońcami, ale jeżeli miałbym wybierać, to mógłbym występować jako półprawy środkowy obrońca i wahadłowy. Myślę, że za kilka lat będę już stoperem, taki mam plan w głowie, żeby po 30-stce przenieść się na środek defensywy. Zobaczymy, jak te plany się zweryfikują. Sam zaczynałem karierę na tej pozycji w juniorach i dopiero później przestawili mnie na bok - powiedział zawodnika Dynama Kijów.
26-latek zamierza naturalnie dalej walczyć o wyjazd na zbliżające się Mistrzostwa Europy.
- Jest to dla mnie dziwna sytuacja i trudno mi się w tym odnaleźć, bo w ostatnich latach byłem regularnie w tej reprezentacji. Nie ma co składać broni, trzeba walczyć, pokazać się z jak najlepszej strony, żeby później spojrzeć w lustro i najwyżej powiedzieć: „nic więcej nie mogłem zrobić, taka jest decyzja trenera” - zakończył wątek prawy obrońca.
21-krotny reprezentant Polski wystąpił w 33 meczach w tym sezonie i zdobył w nich jedną bramkę oraz zanotował cztery asysty.