Kevin De Bruyne wygłosił pożegnalne przemówienie [WIDEO]. Tak chce zostać zapamiętany

2025-05-21 06:46:51; Aktualizacja: 6 godzin temu
Kevin De Bruyne wygłosił pożegnalne przemówienie [WIDEO]. Tak chce zostać zapamiętany Fot. Eurasia Sport Images/Just Pictures/SIPA USA/PressFocus
Piotr Różalski
Piotr Różalski Źródło: Manchester City

Po zwycięstwie 3-1 nad Bournemouth Manchester City pożegnał swoją legendę, Kevina De Bruyne. Przygotowana została dla niego specjalna prezentacja, powstanie też pomnik przed stadionem Etihad. Sam pomocnik w ostatnich zdaniach podsumował dziesięcioletni pobyt w klubie.

De Bruyne trudno było powstrzymać emocje, gdy dziesiątki tysięcy kibiców na trybunach, jego koledzy z drużyny skandowali jego imię. Trochę czasu musiało minąć, zanim ofensywny pomocnik zebrał się w sobie, by móc przekazać to, co czuje przed ostatecznym rozstaniem z „Obywatelami”.

421 występów, 108 goli, 177 asyst, 15 trofeów – tak przedstawia się dorobek wychowanka KRC Genk kończącego pisać swoją historię od przeprowadzki z Wolfsburga, kiedy Anglicy zapłacili za transfer 76 milionów euro.

– Myślę, że po tych mniej więcej dziesięciu latach nadszedł odpowiedni czas, aby kto pozwolił mi mówić – dowcipkował Belg.

– Manchester jest domem, miejscem, gdzie moje małe dzieciaki przyszły na świat. Ja z żoną, Michele, nie spodziewaliśmy się, że spędzimy tutaj dziesięć lat, że z kibicami i moimi kolegami dokonamy tego, co dokonaliśmy jako klub. Wygraliśmy wszystko, uczyniliśmy ten klub większym, a teraz oni to przejmą – zaczął 33-latek.

– Chciałem grać kreatywnie, chciałem grać z pasją. Chciałem cieszyć się futbolem i mam nadzieję, że wszyscy się tym radowali. Wszyscy w klubie, poza nim, naciskali na mnie tak bardzo, żebym był najlepszą wersją siebie – oznajmił ze wdzięcznością Belg.

– Ci, których widzicie na ekranie oraz ci grający ze mną uczynili mnie jeszcze lepszym, niż byłem do tej pory. Gra z tymi gośćmi była dla mnie absolutnym zaszczytem. Utworzyłem przyjaźnie na całe życie i wiedzcie, że na pewno wrócimy – zapewnił.

– Chciałbym zostać zapamiętany jako radosny piłkarz, chcący dawać rozrywkę ludziom i wygrywać. Ta drużyna pracuje niesamowicie ciężko, chce zwyciężać i będzie to robić w przyszłości ze mną lub beze mnie – podsumował.

Podobnie jak byli koledzy ze współczesnych czasów – Sergio Agüero, Vincent Kompany czy David Silva – tak i De Bruyne zostanie uhnorowany pomnikiem ze swoim wizerunkiem przed obiektem Manchesteru City. Takim gestem wcześniej zostały też upamiętnione gwiazdy z lat 60-tych i 70tych: Mike Summerbee, Francis Lee i Colin Bell.

Choć zejścia ze sceny nie udało się okrasić golem lub asystą, przed De Bruyne ostatni występ w barwach City. Drużyna w niedzielę zmierzy się na wyjeździe z Fulham. Przynajmniej remis zapewni jej awans do Ligi Mistrzów 2025/2026.

***

Pożegnanie Kevina De Bruyne (przemowa - 21:50)