Kibice Newcastle chcą odszkodowania od klubu
2014-09-17 15:33:37; Aktualizacja: 10 lat temuFani „Srok” chcą otrzymać odszkodowanie po ostatniej ligowej porażce ich zespołu 0-4 z Southampton.
Podczas meczu doszło do sprzeczki pomiędzy Johnem Carverem, asystentem Alana Padew, a przedstawicielami „Toon Army”, czyli znanej grupy kibicowskiej Newcastle. Głównym obiektem sporu był wywieszony przez fanów transparent z hasłem: „Pardew out”, który nie przypadł do gustu członkowi sztabu szkoleniowego.
O zaistniałej sytuacji opowiedział dla „The Chronicle” jeden z obecnych przy tym kibiców, Marc Kerry: - Przynieśliśmy na mecz baner, który umieściliśmy z przodu naszego sektora. Później poszedłem po jakieś jedzenie, a kiedy wróciłem Carver już był koło nas i mówił, że nie powinniśmy tego wieszać. Ja odpowiedziałem mu, że możemy protestować, jeśli tylko chcemy, a on zaczął krzyczeć w moją stronę. Po chwili stewardzi poprosili nas, czy moglibyśmy ściągnąć transparent, ale odmówiliśmy, bo nie obrażał on nikogo i mamy do tego prawo, by wyrażać swoje zdanie w taki sposób.
- Drużyna nawet się nie starała. Wszyscy fani, którzy byli na meczu zasługują na rekompensatę. Bo jeśli byśmy chcieli oglądać futbol na poziomie niższych lig, to poszlibyśmy na mecz Blyth Spartans – oni prawdopodobnie i tak zagraliby lepiej niż Newcastle w sobotę – dodał rozgoryczony kibic.Popularne
- Gracze musza pamiętać, że fani pracują na co dzień bardzo ciężko, dlatego mamy prawo mieć oczekiwania, bo po części z naszych pieniędzy płacimy pensje zawodników. Ale oni wydają się nie mieć szacunku dla kibiców, którzy są w stanie podróżować za drużyną po całym świecie, aby ją wspierać. Nie ważne, czy wygrywają, czy przegrywają, bo zawsze muszą grać z pasją i chęcią reprezentowania tych barw - tego w tej chwili nie widać – zakończył Kerry.