Kiedy ostatni raz grali na mundialu, nie było go na świecie! Wielki wieczór Erlinga Haalanda

2025-11-16 22:57:10; Aktualizacja: 1 godzina temu
Kiedy ostatni raz grali na mundialu, nie było go na świecie! Wielki wieczór Erlinga Haalanda Fot. IMAGO / NTB
Paweł Hanejko
Paweł Hanejko Źródło: Transfery.info

Norwegia postawiła kropkę nad „i”.Erling Haaland i spółka wracają na mundial po blisko 30-letniej przerwie. Na koniec eliminacji rozgromili Włochów, a sam gwiazdor Manchesteru City znów pokazał, że w strzelaniu goli nie ma sobie równych.

Norwegia już przed niedzielnym starciem przeciwko reprezentacji Włoch była praktycznie pewna tego, że znajdzie się w stawce uczestników przyszłorocznego mundialu. Zawsze jednak trzeba postawić kropkę nad „i”.

W tym przypadku podopieczni Ståle Solbakkena mierzyli się na wyjeździe z Włochami, których na początku eliminacji pokonali 3-0.

Choć piłkarze Gennaro Gattuso byli niemalże pewni barażów, to jednak mieli plan, by nieco podbudować się przed marcem i pokonać lepiej dysponowanego ostatnio konkurenta.

O ile lepiej weszli w mecz i prowadzili nawet 1-0, o tyle im dalej w las, tym było tylko gorzej.

Po zmianie stron goście ze Skandynawii ruszyli do zmasowanego ataku, co znalazło odzwierciedlenie w wyniku. Dwa gole Eringa Haalanda oraz po jednym trafieniu Antonio Nusy oraz Jorgena Stranda Larsena.

Norwegia ostatecznie wygrywa 4-1 i melduje się na przyszłorocznym mundialu. Dla drużyny Solbakkena to szczególny moment - wraca bowiem na Mistrzostwa Świata po 28-letniej przerwie.

Kiedy ekipa ta ostatni raz brała udział w turnieju tej rangi, Erlinga Haalanda nie było jeszcze na świecie. Teraz gwiazdor Manchesteru City wprowadza swój zespół na wielki turniej.

55 goli w 48 meczach w drużynie narodowej - takim dorobkiem może pochwalić się 25-latek.