Kiedyś Manchester City też ściągnął gwiazdę

Kiedyś Manchester City też ściągnął gwiazdę fot. Transfery.info
Dawid Kurowski
Dawid Kurowski
Źródło: Transfery.info

Kto jest najlepszym polskim zawodnikiem w historii ciężko stwierdzić. Wielu postawi na Bońka, Lubańskiego, czy Gadochę, a najmłodsi wybiorą Lewandowskiego. Jednak nie ulega wątpliwości, że niemal wszyscy za największego uważają Deynę.

Mówiono o nim Kaka ze względu na sposób w jaki oddawał strzały, tak zwane „kaczki”, które odbijały się przed samą linią bramkową, zazwyczaj myląc golkipera. W drugiej wersji powód to sposób chodu. Ta jest bardziej prawdopodobna, bo zaczęto tak na niego mówić, zanim zaczął regularnie uczęszczać na treningi piłki nożnej.

Przez długi czas Deyna uchodził za gwiazdę Legii Warszawa. Chciał się jednak wyrwać z Polski, co mu uniemożliwiano. Niestety ze względu na panujący ustrój nie mógł nic z tym zrobić. W stolicy grał przez dwanaście lat. W tym czasie między innymi zajął w 1974 roku trzecie miejsce w plebiscycie Złotej Piłki magazynu France Football. Nie doceniano wówczas jego świetnej gry w klubie, a Mundial, na którym Deyna jako kapitan poprowadził Polskę do brązowego medalu. Jak to się stało, że trafił do Anglii?

Po wspomnianych już Mistrzostwach Świata z 1974 roku zaczęły napływać do Warszawy oferty za rozgrywającego „Biało-Czerwonych”. Chciano go w Realu Madryt, Milanie, Interze, Saint-Etienne, czy Bayernie a na transfer do Monaco namawiał go sam książe Rainier. Na transfer jednak nie było szans. "Góra" pozwalała na przeprowadzkę dopiero po trzydziestych urodzinach.

Był rok 1978, a Deyna od dawna próbował wywalczyć sobie zagraniczny transfer. Po Mistrzostwach Świata powiedział, że w Polsce już więcej grać nie będzie. Federacja w końcu wydała zezwolenie na transfer Deyny i ten wkrótce, po ciężkich trzymiesięcznym negocjacjach swojego agenta Teda Miodońskiego (to ten który później oszukał Kaza na duże pieniądze), podpisał trzyletni kontrakt z Manchesterem City. Miał wtedy 29 lat i najlepszy czas w karierze już prawdopodobnie za sobą.

Kwota transferu wyniosła 100 tysięcy funtów, dwa mecze towarzyskie pomiędzy obydwiema drużynami w Polsce i Anglii oraz zestaw sprzętu. Anglicy podają, że chodziło o kserokopiarki, sprzęt medyczny i inne urządzenia. Według polskich źródeł chodziło o stroje firmy Adidas, jak się później okazało wątpliwej jakości.

Starsi kibice Manchesteu City uważają, że Kaz był dużo lepszym graczem niż chociażby grający do niedawna w „The Citizens” Robinho. W czasach kiedy Polak grał w Legii inni wielcy zawodnicy występowali w największych zespołach europejskich: Johan Cruijff w Barcelonie, Franz Beckenbauer w Bayernie, Paul Breitner w Realu Madryt, Johan Neeskens w Barcelonie, Billy Bremner w Leeds United, a George Best w Manchesterze United.

Wśród Anglików panuje powszechna opinia, że w obecnych czasach Kazimierz Deyna byłby jednym z lepszych, jeżeli nie najlepszym graczem Premier League. Dlaczego nie powiodło mu się pod koniec lat 70.? Wtedy brytyjski futbol w dużej mierze opierał się na tężyźnie a tej nasza gwiazda niewątpliwie nie miała. Kaz nie chciał uczestniczyć w treningach wytrzymałościowych, po prostu je ignorował. Kochał za to piłkę. Chciał, żeby każde zajęcia odbywały się z futbolówkami. No i najważniejsze - może nie dawał rady fizycznie, ale technicznie przerastał prawie każdego ówczesnego zawodnika.

Jak powiedział jego ówczesny trener Tony Book, Generałowi nigdy umiejętności nie zabrakło. Jeżeli w tamtym okresie do Manchesteru City trafiłby ktoś na podobnym poziomie technicznym, na przykład Johan Cruijff, to również by przepadł, jeżeli nie chciałby nad sobą pracować. Według niego idealnym klubem w obecnych czasach dla Kazzy’ego byłby Arsenal Arsene’a Wengera.

- Wtedy w City nie mieliśmy miejsca na “wolny elektron”, nie mogliśmy sobie pozwolić na stratę piłkarza. W takim sensie, że nie mogliśmy komukolwiek odpuścić zadań defensywnych. Osobiście bardzo dużo po Deynie się spodziewałem. Myślałem, że to będzie jedna z największych gwiazd ligi. Chciałem, by zastąpił Collina Bella. Był podobnym typem zawodnika, ale Bell był zdecydowanie bardziej waleczny – powiedział kiedyś Book w jednym z wywiadów.

Często mówi się, że Manchester City to dla Deyny pasmo porażek i najgorsza decyzja. Nie ulega wątpliwości, że do klubu nie pasował. Problem z wyborem pozycji, miejsca boiskowego, przyporządkowaniem zadań taktycznych, a lepiej, jak wspomniano wcześniej, odciążenia go z nich. Transfer do takich krajów jak Hiszpania, czy Holandia byłby lepszy, ale wielkiego wyboru zawodnik nie miał.

- Tak się mówi, że Deyna w Manchesterze to był zawód. Nie przesadzajmy. W niektórych meczach był wręcz fantastyczny, najlepszy na boisku. Wchodził na poziom nieosiągalny dla innych. Miał przebłyski prawdziwego geniuszu. Jeśli chodzi o technikę, to był niesamowity – dodał były trener Manchesteru City.

Ciężko się z tym nie zgodzić. Może Deyna fizycznie odstawał, ale jak tylko miał trochę miejsca, to odmieniał oblicze meczu. Strzelił między innymi bramkę z ówczesną niemiecką potęgą Borussią Moenchengladbach.

Długo nie był wystawiany w pierwszym zespole. Trener zdecydował się wstawić Polaka do jedenastki w kwietniu, kiedy do końca sezonu zostało osiem kolejek. Miał wówczas już na koncie osiem bramek. Te trafienia bardzo pomogły City w walce o utrzymanie i przesądziły o pozostaniu wśród elity. Później trafił jeszcze jedynego gola w spotkaniu z Nottingham Forrest Briana Clougha, które miało w przeciągu kilku miesięcy obronić Puchar Europy.

Niedługo potem Kazimierz Deyna już nie cieszył się futbolem tak jak kiedyś i chciał odejść z Anglii. - Wiesz, oni nie bardzo wiedzą gdzie powinienem grać. Szukają mi pozycji i nie mogą znaleźć. Ja się z tego śmieję, ale czasami mam już tych głupków dość – powiedział piłkarz swojemu przyjacielowi Stefanowi Szczepłekowi. Niedługo potem podpisał kontrakt z San Diego Sockers.

Zobacz również

Relacje transferowe na żywo [LINK] Relacje transferowe na żywo [LINK] Kibice Wisły Kraków harcują przed finałem Pucharu Polski. „Mały remont w Stolicy” [FOTO] Kibice Wisły Kraków harcują przed finałem Pucharu Polski. „Mały remont w Stolicy” [FOTO] Carlitos „pracuje” na hitowy powrót. Wspiera swój przyszły zespół?! Carlitos „pracuje” na hitowy powrót. Wspiera swój przyszły zespół?! Jarosław Królewski z ważną deklaracją przed finałem Pucharu Polski. „Warto, żeby to wybrzmiało” Jarosław Królewski z ważną deklaracją przed finałem Pucharu Polski. „Warto, żeby to wybrzmiało” Erik Expósito w topowej lidze?! „Pytają o niego” Erik Expósito w topowej lidze?! „Pytają o niego” Sceny przed finałem Pucharu Polski! Kibice nie chcą wejść na stadion Sceny przed finałem Pucharu Polski! Kibice nie chcą wejść na stadion OFICJALNIE: Ralf Rangnick odrzucił Bayern Monachium. Dołujący hat-trick OFICJALNIE: Ralf Rangnick odrzucił Bayern Monachium. Dołujący hat-trick Manchester United już zdecydował w sprawie Erika ten Haga?! Manchester United już zdecydował w sprawie Erika ten Haga?! Marco Verratti zaoferował się gigantowi. Ten ma jednak pewne wątpliwości Marco Verratti zaoferował się gigantowi. Ten ma jednak pewne wątpliwości

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy