KLAFURIĆ po odpadnięciu z Ligi Mistrzów: Jestem dumny
2018-08-01 08:47:22; Aktualizacja: 6 lat temuTrener Legii, Dean Klafurić, twierdzi, że jest dumny ze swoich podopiecznych, mimo odpadnięcia z kwalifikacji do Ligi Mistrzów.
Warszawianie wygrali na wyjeździe ze Spartakiem Trnawa 1:0, ale jedna zdobyta bramka nie wystarczyła, by odwrócić losy dwumeczu. Co gorsza, „Wojskowi” kończyli ten mecz w dziewiątkę po tym jak Marko Vešović i Domagoj Antolić ujrzeli czerwone kartki.
- Taki jest futbol. W zasadzie przegraliśmy ten dwumecz w pierwszym spotkaniu, tracąc bramkę w ostatniej minucie - powiedział Klafurić na pomeczowej konferencji prasowej.
- Dziś pokazaliśmy, że potrafimy grać o wiele lepiej. Moi piłkarze pokazali, jak należy walczyć za klub. Jestem z nich dumny, ponieważ starali się do końca nawet, gdy spotkanie układało się w trudny dla nas sposób. Mimo czerwonych kartek kontrolowaliśmy mecz, stwarzaliśmy szanse, strzeliliśmy gola. Byliśmy bardzo blisko tego, aby doprowadzić do dogrywki.Popularne
Klafurić został zapytany o swoją przyszłość.
- Mioduski w szatni Legii i moja przyszłość? Co dzieje się w szatni, zostaje w szatni. Czy będę na konferencji prasowej w piątek? To już nie jest pytanie do mnie.
- Moi piłkarze byli bardzo zmotywowani. Ale to normalne po porażce w pierwszym meczu. Ale to nie był powód kartek. Myślę, że druga żółta kartka dla Vesovicia była zbyt pochopna. Próbujemy skierować naszą motywację w dobrą stronę. Musimy być cierpliwi, grać do końca. I nasi zawodnicy to robią, widać to na boisku. Może przemotywowanie jest powodem, ale jak nasi piłkarze mieli nie walczyć o Ligę Mistrzów? Staramy się kontrolować naszą motywację, mieliśmy po prostu pecha.
- Zostawienie Carlitosa na ławce było decyzją moją i mojego sztabu. Trudno jest powiedzieć, czy zagralibyśmy lepiej 11 na 11, ale prawdopodobnie tak. Było blisko zdobycia drugiej bramki przez nas grając 9 na 11. Gdybyśmy grali pełnym składem, najprawdopodobniej awansowalibyśmy do kolejnej rundy eliminacji.