Kompromitacja VfL Wolfsburg tylko pogłębiła kryzys

2023-11-11 13:42:26; Aktualizacja: 1 rok temu
Kompromitacja VfL Wolfsburg tylko pogłębiła kryzys
Kacper Adamczyk
Kacper Adamczyk Źródło: Transfery.info

VfL Wolfsburg przegrało w piątek na wyjeździe z Borussią Mönchengladbach aż 0:4, tym samym kontynuując swoją passę bez ligowego zwycięstwa.

Podopieczni Niko Kovača nieźle rozpoczęli sezon 2023/2024, ponieważ w sześciu pierwszych meczach osiągnęli cztery zwycięstwa, co było dobrym prognostykiem na kolejne starcia. Nie przełożyło się to jednak na regularne zdobywanie punktów, ponieważ od tego czasu „Wilki” zaliczyły cztery porażki i jeden remis, przedzielone zwycięstwem w Pucharze Niemiec nad RB Lipsk (1:0).

O ile dwie pierwsze przegrane z obecnie trwającej passy nie powinny jeszcze powodować bicia na alarm, ponieważ wydarzyły się one przeciwko rewelacjom rozgrywek, VfB Stuttgart (1:3) oraz Bayerowi Leverkusen (1:2), to kolejna z FC Augsburgiem (2:3) i zaledwie remis z Werderem (2:2) z pewnością mogły wprowadzić w klubie pewną nerwowość.

Ten stan emocjonalny miał prawo przerodzić się w coś poważniejszego po piątkowej klęsce przeciwko Borussii Mönchengladbach, która rozbiła Wolfsburg aż 4:0. Obecnie ekipa z Volkswagen-Arena zajmuje dziesiąte miejsce w tabeli z dorobkiem 13 punktów, ale należy się spodziewać, że w trakcie bieżącej kolejki zapewne jeszcze spadnie w zestawieniu.

Wydawało się, że latem Wolfsburg przeprowadził niezłe transfery, dzięki którym będzie w stanie skutecznie powalczyć o kwalifikację do europejskich pucharów. Oczywiście na tym etapie kampanii nic nie jest jeszcze przesądzone, a strata do szóstego miejsca wynosi pięć punktów, lecz tendencja dla „Wilków” jest mało optymistyczna.

Po piątkowym meczu w przestrzeni publicznej pojawiło się wiele opinii kibiców i ekspertów, poddających w wątpliwość sens dalszej pracy w klubie Niko Kovača, który miał zagwarantować mu wyższy poziom. W związku z tym nikt nie byłby zdziwiony, gdyby władze Wolfsburga zdecydowały się na rozstanie ze szkoleniowcem.

W tym sezonie spadła w drużynie rola Jakuba Kamińskiego, który w ubiegłych rozgrywkach był jej podstawowym zawodnikiem, uchodząc za swego rodzaju żołnierza chorwackiego trenera, ponieważ był przez niego wystawiany na różnych pozycjach i utrzymywał miejsce w wyjściowej „jedenastce” niezależnie od zmian systemów taktycznych.

W kampanii 2023/2024 21-latek dopiero przeciwko Borussii Mönchengladbach po raz pierwszy pojawił się w podstawowym składzie zespołu w meczu Bundesligi, bo wcześniej grywał od pierwszego gwizdka sędziego tylko w Pucharze Niemiec. Z uwagi właśnie na te okoliczności nie otrzymał on powołania na listopadowe zgrupowanie seniorskiej reprezentacji Polski i uda się tylko na starcia kadry do lat 21.

Były zawodnik Lecha Poznań w piątek przebywał na murawie przez 54. minuty i nie wyróżniał się na tle słabo wyglądającego Wolfsburga. Miał szansę skorzystać na tym, że szkoleniowiec dokonał aż pięciu roszad w wyjściowej „jedenastce” względem potyczki z Werderem, ale chyba tego nie uczynił.

Swoją drogą, zarządzenie przez Kovača aż tak dużej liczby zmian może świadczyć o tym, że chciał on wstrząsnąć zespołem albo po prostu był to w jego wykonaniu akt desperacji w obliczu pogłębiającego się kryzysu. Zobaczymy, jaka będzie przyszłość szkoleniowca na Volkswagen-Arena.