Korea Północna pozbawiona roli gospodarza finału Pucharu AFC

AFC wcześniej zdecydowała, że kluczowy mecz będzie naprzemiennie organizowany w strefie wschodniej i zachodniej. Jako że wschodu do finału awansował libański Al Ahed, a z zachodu - koreański 4.25 SC, to rola gospodarza przypadła temu drugiemu. Mecz miał zostać rozegrany w Pjongjangu, ale wobec skomplikowanej sytuacji geopolitycznej w ostatniej chwili zdecydowano się na przeniesienie spotkania całkiem blisko (jak na warunki azjatyckie) od Pjongjangu, bo do Szanghaju.

***

O specyficznym zestawie w finale AFC Cup przeczytasz w tekście - Klub Kima Dzong Una kontra „drużyna Hezbollahu”, czyli Derby Zła w finale azjatyckiego pucharu: https://transfery.info/aktualnosci/klub-kima-dzong-una-kontra-druzyna-hezbollahu-czyli-derby-zla-w-finale-azjatyckiego-pucharu/129312.

***

Wobec izolacji Korei Północnej można było spodziewać się, że mecz zostanie rozegrany po prostu bez transmisji i udziału dziennikarzy, a być może nawet bez publiczności, jak to działo się w przypadku spotkania kwalifikacji Mistrzostw Świata Korea Północna - Korea Południowa.

Sponsorzy jednak postanowili zainterweniować. Nic dziwnego, skoro w najważniejszym meczu turnieju ograniczona zostałaby ekspozycja ich logotypów. Azjatycka federacja zgodziła się z firmami, że celem turnieju powinno być jednak propagowanie azjatyckiej piłki, a więc także pokazanie finału w możliwie największej liczbie państw. Transmisja telewizyjna w obecnych realiach jest oczywiście podstawą.

Pomocną dłoń podała chińska federacja. Na razie wiadomo tylko tyle, że mecz odbędzie się drugiego listopada w Szanghaju o godzinie 17 lokalnego czasu. Do ustalenia pozostała jeszcze konkretna arena. Do wyboru najprawdopodobniej będą trzy stadiony, na których grają Shanghai SIPG, Shanghai Shenhua oraz Shanghai Shenxin. Wszystkie one mogą pomieścić przynajmniej 30 tysięcy kibiców, a pierwszy z nich nawet ponad 55 tysięcy widzów.