Krzysztof Piątek odpowiedział na krytykę trenera Herthy. „Siedliśmy i pogadaliśmy w cztery oczy”

2021-11-21 09:45:08; Aktualizacja: 3 lata temu
Krzysztof Piątek odpowiedział na krytykę trenera Herthy. „Siedliśmy i pogadaliśmy w cztery oczy” Fot. FotoPyK
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: Viaplay

Krzysztof Piątek odniósł się do krytycznych słów wypowiedzianych pod jego adresem przez trenera Pála Dárdaia po porażce w derbach z Unionem Berlin (0:2).

Środkowy napastnik udał się na listopadowe zgrupowanie reprezentacji Polski w nie do końca najlepszym humorze, ponieważ przed przyjazdem do Hiszpanii nie pojawił się na boisku w spotkaniu ligowym przeciwko Bayerowi Leverkusen (1:1).

Niedługo później szkoleniowiec Herthy przyznał na łamach mediów, że nie zdecydował się posłać w bój 26-latka, bo nie jest zadowolony z jego sposobu poruszania się po boisku i sposobu gry.

Takie krytyczne słowa wypowiedziane pod adresem Krzysztofa Piątka przez węgierskiego trenera sugerowały, że nie będzie on mógł w najbliższym czasie liczyć na nic więcej niż tylko wchodzenie na murawę z ławki rezerwowych.

Reprezentant Polski otrzymał jednak szansę do wykazania się prezentowanymi umiejętnościami w wyjściowym składzie ekipy z Berlina w derbowym starciu z Unionem wobec absencji Stevana Joveticia.

Środkowych napastnik niespecjalnie ją wykorzystał, bo został zmieniony po upływie godziny gry przy dwubramkowej przewadze przeciwnika „Starej Damy”. Po zakończeniu spotkania został  poproszony o odniesienie się do wcześniejszej wypowiedzi Pála Dárdaia.

- Porozmawiałem w tym tygodniu z trenerem po powrocie z reprezentacji, bo wcześniej zostało wypowiedzianych dużo negatywnych słów. Siedliśmy i pogadaliśmy w cztery oczy o tym, co ja mogę zrobić lepiej. Przekazałem mu też swoje spostrzeżenia. Wydaje mi się, że razem możemy zrobić coś lepiej. To była dobra rozmowa dla nas obu. Jedziemy na jednym wózku - przyznał 26-latek w rozmowie z Viaplay.

- Trener dobrze wie, jaka jest sytuacja moja i drużyny, że te okazje bramkowe nie są stwarzane. Dlatego muszę pierwszy walczyć dla zespołu, dobrze pressować, wygrywać górne piłki i grać lepiej tyłem do bramki. Wydaje mi się, że dzisiaj wygrałem dużo piłek, ale nic dalej nie stworzyliśmy. Musimy nadal ciężko trenować - dodał Piątek.

Reprezentant Polski zanotował gola i asystę w dotychczas siedmiu rozegranych meczach.