Krzysztof Stanowski ocenił transfer Roberta Lewandowskiego do FC Barcelony. Wspomniał także o aferze premiowej

- Mam teorię taką, że on nie pasuje do Barcelony. Kiedyś napisałem takiego tweeta i wszyscy się oburzyli. Im dłużej o nim myślę, tym bardziej myślę, że był prawdziwy. Nie przypominam sobie gorszego środkowego napastnika pierwszego wyboru od czasów… i właśnie. Jak daleko musimy się cofnąć?

- Czy Eto'o był lepszy? Był lepszy. Messi, David Villa, Suárez byli lepsi? Byli lepsi. Możesz iść dalej i się okaże, że gorszy od Lewandowskiego to był Islandczyk Guðjohnsen. Po nim była masa super zawodników. Poziom, z którym „Lewego” zestawiasz, jest kosmiczny – ocenił Stanowski.

Zapytany przez Ćwiąkałę o to, jakiego koloru lampkę widzi w kontekście kapitana reprezentacji Polski, odparł:

- Taką zieloną z białymi literkami „exit”, są czasami takie nad drzwiami. Pora, żeby przeszedł pod taką lampką i udał się gdzieś indziej.

W wywiadzie poruszono także kwestię afery premiowej podczas Mistrzostw Świata w Katarze.

- „Lewy” mi zbrzydł po tej aferze. Mam inne informacje na temat tego, co tam się działo niż te, które on głosi. Nie mogę tego powiedzieć. Osoby, które były w środku, być może przerwą to milczenie. Ale widzimy, jak się sypie cała ta konstrukcja.

- Moim zdaniem jest totalnie nienaturalny i nieszczery w wielu rzeczach. To wynika z obsesji doskonałości także w kwestii wizerunkowej – dodał Stanowski.

Robert Lewandowski w obecnym sezonie strzelił 16 goli i zaliczył sześć asyst w 33 meczach w barwach „Blaugrany”. Już dzisiaj aktualni mistrzowie Hiszpanii zmierzą się na wyjeździe ze triumfatorem poprzednich rozgrywek Serie A – Napoli.