Kto za Smudę?

Ile to już razy narzekaliśmy na powołania, wyrzucania z kadry i ustalanie składu przez Smudę? Boruc, Żewłakow, Wilk, Piech, Jankowski, Wolski, Kamiński, Czekaj - takich piłkarzy notorycznie pomija selekcjoner. Teraz do tego grona dołączą Peszko i Wasilewski. I z kim zostaniemy? Z dorabianymi Polakami: Ojgenem i Adasiem (Matuszczykiem)? Z Boenischem, który nie grał półtora roku? Z Perquisem, który wróci ze złamaną ręką? Sorry, ale ja tego nie kupuję.
Widzimy, jak to się skończyło w Wiśle. Stasiu (Valckx) poznajdywał obcokrajowców, a teraz zostawi klub w potrzebie. Ale może to konieczne. Trzeba stawiać na Polaków! Taki Alan Uryga bije na głowę Jaliensa. Jednym meczem. Za kilka lat to on będzie powoływany.

Ale przez kogo? Na pewno nie przez Smudę, bo on niedość, że ma swoich ludzi, to jeszcze przez jego chore decyzje skończymy z niczym w czerwcu. Włosi się z nas śmieją, że Artur Boruc - jeden z najlepszych bramkarzy Serie A - wylatuje z kadry przez lampkę wina. Michał Żewłakow razem z nim. Peszko jakoś wrócił do reprezentacji mimo alkoholu! Teraz znów z niej wyleci... Ale to już jego problem. Bez niego sobie poradzimy, ale bez Żewłakowa? W momencie, gdy Perquis może nie zagrać, a Wasilewski już nie ma na to szans? Gdy Pana spotkałem, trenerze, była dyskusja o obrońcach. Mówił Pan o Arboledzie (bez komentarza), Perquisie, Głowackim i Komorowskim. Idę o zakład, że żaden z nich nie zagra na Euro (a przynajmniej nie w pierwszym składzie). Do tego zabraknie wspomnianych Żewłakowa i Wasyla. Pewniakiem jest tylko Piszczek. Więc KTO, trenerze? Kto?

A kto z Was zgadza się z Janem Tomaszewskim?