Kurczy się grono niepokonanych zespołów w czołowych ligach europejskich, czyli AC Milan i spółka

2021-10-31 23:19:27; Aktualizacja: 3 lata temu
Kurczy się grono niepokonanych zespołów w czołowych ligach europejskich, czyli AC Milan i spółka Fot. charnsitr / Shutterstock.com
Kamil Freliga
Kamil Freliga Źródło: Transfery.info

Piłkarze Milanu wygrali z Romą 2:1 i nadal pozostają jedną z dwóch obok Napoli niepokonanych drużyn w Serie A. W czołowych ligach europejskich jest ich jeszcze kilka.

W Italii rozegrano jak dotąd jedenaście kolejek i zarówno „Rossoneri”, jak i neapolitańczycy zanotowali po dziesięć zwycięstw i jednym remisie. W niedzielnych meczach o kolejne trzy punkty nie było dwóm najlepszym w tym sezonie drużynom łatwo. Milan pod koniec meczu musiał grać w dziesiątkę, przez co bronił się bardzo głęboko, ale podopieczni José Mourinho zdążyli strzelić tylko jednego gola i nie doprowadzili do remisu. Napoli długo męczyło się z ostatnią w tabeli Salernitaną.

Nieskażony bilans pozwolił drużynom Stefano Pioliego i Luciano Spallettiego wypracować już siedmiopunktową przewagę nad trzecim Interem Mediolan. To właśnie ci ostatni sięgnęli jednak po scudetto w zeszłym sezonie, choć od aż piętnastu meczów bez porażki rozpoczął go Milan. Żeby przedłużyć serię w obecnych rozgrywkach, Ibrahimović i spółka będą musieli nie przegrać derbów Mediolanu, które odbędą się już 7 listopada.

O jedną kolejkę mniej rozegrano w Premier League. Tam jedyną niepokonaną jeszcze drużyną jest Liverpool, ale więcej punktów udało się zgromadzić Chelsea. „The Reds” w sobotę zremisowali 2:2 z Brighton i tracą do „The Blues” trzy punkty. Podopieczni Jurgena Kloppa nie zaznali jednak smaku porażki nie tylko w lidze, choć mierzyli się już właśnie z Chelsea, Manchesterem City i Manchesterem United, ale też w Lidze Mistrzów, choć tam los przydzielił im trudną grupę z Porto, Milanem i Atlético Madryt. Trzeciej drużynie poprzedniego sezonu udało się też wygrać oba mecze w Pucharze Ligi. 

Bez przegranej w dziesięciu meczach ligowych są również dwa z trzech wielkich portugalskich klubów. Chodzi o Porto i Sporting, które do ośmiu zwycięstw dołożyły po dwa remisy. Benfica potknęła się 3 października na Portimonense, ale w tabeli traci do prowadzącej dwójki tylko punkt. „Orły” na pewno bardzo chciałyby nie przegrać wtorkowego meczu w Lidze Mistrzów, w której zmierzą się z Bayernem Monachium. Pozytywny rezultat mógłby ich bardzo przybliżyć do wyjścia z grupy, w której jest też przecież rozbita przez Portugalczyków 3:0 Barcelona.

W Niemczech furorę cały czas robi SC Freiburg. Drużyna, która niedawno przeprowadziła się na nowy stadion, zgromadziła już 22 punkty, czego na tym etapie sezonu nie dokonała nigdy wcześniej. Udało się to dzięki sześciu zwycięstwom i czterem podziałom punktów. Porażki jak na razie udaje się unikać, a jeśli doliczyć też dwa ostatnie mecze poprzednich rozgrywek, to można mówić o najdłuższej serii spotkań bez niej w historii zespołu. 

Warto też zajrzeć poza TOP5 lig europejskich, bo ciekawe rzeczy dzieją się w Turcji. Na podium Süper Lig próżno szukać największych drużyn ze Stambułu, które przecież przyzwyczaiły już wszystkich do swojego panowania w kraju. Po jedenastu kolejkach liderem jest jednak Trabzonspor, który ośmiokrotnie wygrywał i zanotował trzy remisy. Daje mu to 27 oczek, co oznacza czteropunktową przewagę nad drugim Hataysporem i sześć nad trzecim Alanyasporem. Oba te kluby nigdy nie sięgały po mistrzostwo kraju. Ten pierwszy z nich, mający siedzibę w Antiochii, w 2020 roku po raz pierwszy w historii awansował do tureckiej Ekstraklasy.