Kyle Walker o straconej bramce w meczu z Arsenalem. „Powinien mi na to pozwolić”
2024-09-23 22:54:49; Aktualizacja: 2 miesiące temuKyle Walker w audycji BBC Radio 5 Live odniósł się w krytyczny sposób do zachowania sędziego Michaela Olivera w meczu Manchesteru City z Arsenalem (2:2) przy pierwszej straconej bramce przez jego zespół.
Niedzielny hit Premier League wywołał olbrzymie fale kontrowersji w strukturach obu zespołów, z uwagi na kierowanie zastrzeżeń do pracy wykonanej przez 39-letniego arbitra.
W obozie Manchesteru City szczególne niezadowolenie wywołał moment wznowienia przez niego rywalizacji po skierowaniu uwag do kapitanów angielskich drużyn o to, by zapanowali nad swoimi kolegami.
Kyle Walker oraz Bukayo Saka wysłuchali prośby sędziego, ale gdy ten pierwszy wracał na zajmowaną przez siebie pozycję, to gra ruszyła na nowo. W konsekwencji nie zdołał w oczekiwanym przez siebie stopniu zabezpieczyć swojego sektora boiska, co w konsekwencji doprowadziło do zdobycia bramki przez Riccardo Calafioriego.Popularne
Wielokrotny reprezentant „Synów Albionu” ruszył momentalnie z pretensjami do Michaela Olivera, ale nic nie wskórał. A teraz na antenie BBC Radio 5 Live opowiedział o okolicznościach zaistniałej sytuacji.
- Nie podszedłem do sędziego. Ja i Bukayo nie podeszliśmy do niego, bo on nas zawołał. Jeśli zostałem wywołany, powinien poczekać i pozwolić mi wrócić na pozycję, zanim piłka znajdzie się nad moją głową. Jeśli podbiegłbym z własnej woli, to wtedy nie znalazłbym się na pozycji z własnej winy. Ale tu byłem na pozycji, wezwał dwóch kapitanów, żeby uspokoić graczy. Potem, wracając do linii obrony powiedziałem - „Chłopaki, skupcie się, nic głupiego, upewnijcie się, że to przetrwamy”. W tym momencie piłka przeleci mi nad głową… - powiedział Walker.
- Gdybym był bramkarzem, czy pozwoliłby mi wrócić do bramki? Oczywiście. Jestem obrońcą, jestem pierwszą linią obrony, powinien pozwolić mi wrócić do bramki i ustawić się, a potem zagwizdać - dodał.