Łączono go z rolą selekcjonera Polski. Podpisał nowy kontrakt z reprezentacją Węgier [OFICJALNIE]

2025-05-12 12:03:51; Aktualizacja: 4 godziny temu
Łączono go z rolą selekcjonera Polski. Podpisał nowy kontrakt z reprezentacją Węgier [OFICJALNIE] Fot. FotoPyK

Węgierski Związek Piłkarski (MLSZ) ogłosił parafowanie nowej umowy z selekcjonerem Marco Rossim.

Działacze z „bratniego” kraju Polski obdarzyli szkoleniowca ogromnym zaufaniem. Od teraz współpraca między stronami obowiązuje aż do 2030 roku, a konkretniej rzecz ujmując – zakończenia turnieju Mistrzostw Świata, który po raz pierwszy w historii odbędzie się na trzech kontynentach (w Ameryce Północnej, Europie i Afryce).

– To dla mnie wielki zaszczyt. Chciałbym skorzystać z okazji i pogratulować prezydentowi (federacji) Sándorowi Csányiemu jego reelekcji, jak i podziękować za wsparcie i zaufanie, które wiąże się z ogromną odpowiedzialnością, biorąc pod uwagę pokładane w nas oczekiwania – obwieścił po złożeniu podpisu Rossi.

Włoch to najdłużej pracujący selekcjoner w historii „Madziarów”. Funkcję w obecnym miejscu pełni od czerwca 2018 roku. W 74 występach swoich podopiecznych odpowiadał za 34 zwycięstwa, 17 remisów i 23 porażki.

Z reprezentacją wziął udział na Mistrzostwach Europy w 2021 i 2024 roku. W ostatniej edycji Ligi Narodów przegrał baraże o utrzymanie w dywizji A. Nie przeszkodziło to jednak władzom w długofalowym planowaniu. We wrześniu zespół rozpocznie eliminacje do mundialu w Ameryce Północnej, stawiając czoła Portugalii, Irlandii oraz Armenii.

Jeszcze pod koniec zeszłego roku Gianluca Di Marzio podzielił się sensacyjną pogłoską o tym, jakoby PZPN prowadził rozmowy z Rossim w kwestii przejęcia drużyny narodowej. Zostało to jednak później zdementowane zarówno przez związek, jak i bohatera spekulacji.

– Z Polski nikt się ze mną nie kontaktował i czytałem też, że związek zdementował wymienioną wiadomość. Jeśli zostałaby złożona oferta, mógłbym ją rozważyć, ale to nie znaczyłoby, że zaakceptowałbym ją. W każdym razie dużo zależy od tego, jak potoczą się kwalifikacje do Mistrzostw Świata. Gdybyśmy nie awansowali, pojawiłoby się zapewne trochę niezadowolenia i władze mogłyby zdecydować się na zmianę – sprostował podczas jednego z wywiadów 60-latek.