Last dance gwiazdy Manchesteru City? „Mały Messi” chce skompletować tryplet i odejść
2023-06-10 10:08:02; Aktualizacja: 1 rok temuManchester City chce zapisać się złotymi zgłoskami na kartach futbolowej historii i wywalczyć tryplet - pokonać Inter Mediolan. Do tego potrzebni będą liderzy w wyborowej formie. Wiele będzie zależał od Bernardo Silvy, dla którego finał w Stambule może zamknąć pewien rozdział.
Manchester City wykonał już dwie trzecie planu na ten sezon: mistrzostwo Anglii i Puchar Anglii. Żadne z tych trofeów nie będzie miało jednak wielkiego znaczenia, jeśli podopieczni Pepa Guardioli nie dołożą do korony diamentu za zwycięstwo w Lidze Mistrzów.
Droga do Stambułu wydawała się dla przedstawiciela Premier League bajecznie prosta. Bo choć na drodze były takie marki, jak między innymi Real Madryt czy Bayern Monachium, to triumfy „Obywateli” nie pozostawiały żadnych złudzeń.
Wydaje się, że droga do finału była w przypadku Manchesteru City praktycznie najtrudniejsza z możliwych, a mimo to ci zmierzą się w sobotni wieczór z Interem Mediolan.Popularne
Za sukcesem stoi oczywiście cały zespół, ale i poszczególne nazwiska. Dla jednego z nich - Bernardo Silvy, spotkanie przeciwko Włochom może być szczególne, bo kto wie, czy nie ostatnie w błękitnej koszulce mistrza Anglii.
Portugalczyk strzelał gole i asystował zarówno przeciwko Niemcom, jak i Hiszpanom. To jego punkty do klasyfikacji kanadyjskiej doprowadziły Guardiolę i spółkę do finału. W jego cieniu znajdowali się równie wielcy, czyli Kevin de Bruyne oraz Erling Haaland.
Bernardo Silva występuje w Manchesterze City od blisko sześciu lat i wygrał z tym zespołem już naprawdę bardzo dużo. Teraz na wyciągnięcie ręki jest ostatnie brakujące trofeum. Po nim może poszukać nowych wyzwań.
Już latem minionego roku mówiono, że 28-latek planuje rozejrzeć się za nowym zespołem. Wtedy zainteresowanie nim przejawiała FC Barcelona, ale nie była ona w stanie sprostać wymaganiom finansowym, związanym z tym ruchem. Na przeszkodzie stanęło Finansowe Fair Play.
Latem tego roku ma być inaczej i być może ten „Mały Messi”, jak zwykły zwać go media, załata pustkę na Camp Nou po swoim pierwowzorze, Lionelu Messim. Xavi przyjmie go z otwartymi rękami, o ile tylko pojawi się ku temu sposobność. Na jego obecności skorzystałby także Robert Lewandowski, któremu często brakowało elastycznej dziesiątki za plecami.
Wprawdzie oferty na stole jeszcze nie ma, ale możliwe, że pojawi się wkrótce w obliczu przenosin Argentyńczyka do Interu Miami.
Sylwetka Messiego pojawia się również w innym temacie związanym z Bernardo Silvą. Media informowały bowiem w ostatnich tygodniach, że dyrektor sportowy PSG Luis Campos widzi w nim kogoś, kto mógłby zastąpić na Parc des Princes mistrza świata z Kataru.
Sam zainteresowany po pokonaniu Realu Madryt przyznawał, że sprawą zajmie się dopiero po finale Ligi Mistrzów.
Coraz więcej jest przesłanek ku temu, że 28-latek rzeczywiście po meczu w Stambule usiądzie z agentami do stołu i zastanowi się nad transferem. Kibice Manchesteru City po cichu wierzą jednak, że ofensywny pomocnik jeszcze raz przemyśli sprawę i zostanie na Etihad Stadium. Spodziewa się on bowiem dziecka, a przeprowadzka w takim wypadku nie musi być wcale wskazana.
Na razie jednak fani mistrza Anglii zamierzają się delektować, być może ostatnimi minutami Portugalczyka na Etihad Stadium. Jakiej decyzji nie podejmie, ci będą mu pamiętać, że pomógł w wywalczeniu być może potrójnej korony. Miejsce w alei sław ma jak w banku.
Bernardo Silva od momentu transferu do Manchesteru City (sezon po sezonie):
2017/2018: 53 spotkania, 9 bramek, 11 asyst;
2018/2019: 51 spotkań, 13 bramek, 14 asyst;
2019/2020: 52 spotkania, 8 bramek, 10 asyst
2020/2021: 45 spotkań, 5 bramek, 9 asyst;
2021/2022: 50 spotkań, 13 bramek, 7 asyst;
2022/2023: 54 spotkania, 7 bramek, 8 asyst*.
*sezon jeszcze się nie skończył.