Lech pozbywa się bramkarzy

Kontrakt z grecką Skodą Xanthi podpisał dziś dotychczasowy trzeci bramkarz Lecha Poznań, Paweł Linka. W najbliższych tygodniach "Kolejorza" opuści też najprawdopodobniej inny golkiper, Krzysztof Kotorowski (n(...)

Kontrakt z grecką Skodą Xanthi podpisał dziś dotychczasowy trzeci bramkarz Lecha Poznań, Paweł Linka. W najbliższych tygodniach "Kolejorza" opuści też najprawdopodobniej inny golkiper, Krzysztof Kotorowski (na zdjęciu).

Wczoraj Lech pozyskał na pozycję bramkarza Bośniaka Jasmina Buricia. Odejście Linki jest ruchem jak najbardziej przemyślanym, był on bowiem dopiero trzecim fachowcem w hierarchii golkiperów zespołu prowadzonego przez Franciszka Smudę. Jednak decyzja o pozbyciu się Kotorowskiego jest już lekko kontrowersyjna. 32-letni wychowanek Olimpii Poznań związany jest z Lechem już od pięciu sezonów i przez większość tego czasu pełnił rolę pierwszego bramkarza. Również obecne rozgrywki rozpoczął między słupkami "Kolejorza". Później jednak jego miejsce zajął sprowadzony latem Ivan Turina.

- Jesteśmy pełni uznania dla tego, co Krzysztof zrobił dla klubu, ale nie wiążemy z nim przyszłości. Przynajmniej tej na boisku - tłumaczy Dyrektor Sportowy Lecha, Marek Pogorzelczyk.

Jeśli faktycznie Kotorowski odejdzie z Lecha, to w kadrze zespołu pozostanie tylko jeden doświadczony bramkarz. Mowa oczywiście o wspomnianym już Turinie. Poza nim trener Smuda będzie mógł skorzystać jeszcze z dwóch młodych i nieopierzonych golkiperów, czyli z też rzeczonego Buricia i Dawida Kręta. W kontekście walki o tytuł mistrza Polski, Puchar Polski i awans do dalszej fazy Pucharu UEFA zaledwie jeden ograny i gotowy do gry na wysokim poziomie bramkarz to zdecydowanie za mało.

- Cypryjczycy z Omonii Nikozja owszem, zadzwonili, ale na razie oficjalnej propozycji nie przysłali - tyle o ofertach za Kotorowskiego mówi Pogorzelczyk.

Niewykluczone, że niechciany w Poznaniu bramkarz dalej będzie występował na boiskach Ekstraklasy. Jego angaż ma bowiem rozważać Łódzki Klub Sportowy.