Mikael Ishak to nie tylko kapitan Lecha Poznań, ale i lider zespołu. W związku z tym nikogo nie powinien dziwić fakt, że władze mistrza Polski stawały na głowie, by zatrzymać tego gracza u siebie.
Zainteresowanie nim było naprawdę sporo, bo chciały go nie tylko kluby niemiecki czy arabskie, ale też Malmö. On jednak dosyć niespodziewanie złożył podpis pod nowym kontraktem z „Kolejorzem”.
Na jego mocy będzie występował przy Bułgarskiej do 30 czerwca 2025 roku. To ogromne wzmocnienie zespołu prowadzonego przez Johna van den Broma.
Do tej pory pojawiło się wiele plotek na temat zarobków zawodnika. Wielu zastanawiało się, czy te są rekordowe w skali klubu, czy też całej Ekstraklasy. Do tej pory najlepiej zarabiającym piłkarzem nad Wisłą był Artur Jędrzejczyk, który inkasował za rok gry w Legii Warszawa 850 tysięcy euro.
Okazuje się, że Ishak tę kwotę przebił, a co więcej nasza Ekstraklasa wskakuje dzięki temu na nowy pułap.
Według informacji Sportbladet Szwed może liczyć na zarobki rzędu miliona euro za sezon gry (11 milionów koron szwedzkich).
- Przemyślałem wiele spraw. Moja rodzina jest w Poznaniu szczęśliwa, a kibice mnie kochają. Wraz z władzami klubu sobie ufamy, a nasz zespół to zgrana paczka. Nie byłem gotów, by ich zostawiać. Inne propozycje mogły być lepsze finansowo, ale dla mnie najważniejsi są moi bliscy - twierdzi.
- Jeśli chodzi o moją gażę, nie chcę komentować tych plotek. Jak jednak po mnie widać, jestem zadowolony z tego, co mi zaproponowano. To dobre dla wszystkich stron.
Szwed rozegrał w tym sezonie łącznie 27 meczów. W nich strzelił 15 goli, a do tego zanotował też siedem asyst.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
